Relacje z imprez KT 32 w 2012 roku.

Uwagi wstępne.

1.W czasie każdej wycieczki, krótszej czy dłuższej, autokarowej czy pieszej, przewodnicy zawsze prowadzą komentarz krajoznawczy dotyczący zabytkóww szerokim pojęciu, dotyczący historii czy też komentarz dotyczący przyrody, czyli różnych form ochrony przyrody, występowania spotykanychobiektów przyrodniczych.

2.Zawsze są podane ilości punktów, które można zdobyć w czasie danej wycieczki do poszczególnych odznak ustanowionych przez różne jednostkiPTTK, czyli Górska Odznaka Turystyczna, Odznaka Turystyki Pieszej, Turysta Przyrodnik, Odznaka Krajoznawcza, lub inne.

3.Na stronie www.epodkarpacie.com, zakładka Foto PTTK, można oglądać zdjęcia z niektórych wycieczek, oczywiście wtedy, kiedy ktoś je robi. Dlatego zachęcamy, w imieniu Zarządu KT 32, do fotografowania, potem do wysłania zdjęć do kol. Andrzeja Wesołego, prezesa Zarządu KT32,na adres wycieczki@pttkrzeszow.pl, który umieści je na w/w stronie.

Krótkie relacje

01.Styczniowe spotkanie opłatkowe - 18.01.2012 (środa).

Zgodnie z planem, tym razem 18 stycznia w środę, odbyło się spotkanie opłatkowe, organizowane wspólnie z Kołem Przewodników. Uczestniczyło łącznie 41 osób, w tym 1 uczeń. Tym razem spotkanie rozpoczął ks. Józef Obłój, który przyjechał aż z dalekiej Desznicy w Beskidzie Niskim. Przyjechał z nim kol. Józef Kaczor, Prezes Oddziału PTTK w Jaśle. Po przeczytaniu stosownego fragmentu ewangelii, po wspólnej modlitwie, ks. Józef, pobłogosławił opłatki, złożył wszystkim życzenia. Głos zabrał również kol. Witold Haspel, prezes Koła Przewodników przy Oddziale PTTK w Rzeszowie. Akompaniament muzyczny zapewnił zespół w składzie: kol. Piotr Wilk, kol. Michał Wiech. Dzielnie wspomagał ich w śpiewie kolęd kol. Andrzej Wesół, prezes KT 32, który przygotował też teksty kolęd w komputerze, co pozwoliło wyświetlać je na ekranie. Niektórzy z uczestników mówili, że nawet nie znali tylu zwrotek niektórych kolęd. Tradycyjnie, jak co roku, duża część tego co było na stołach do konsumpcji, zostało przygotowane przez panie uczestniczące w spotkaniu. Tym razem zabrakło ś.p. kol. Ireny Lewickiej, która zmarła w maju 2011 roku. Zawsze, na każdym „opłatku” przystrajała stoły, przynosiła stroiki i inne elementy ozdobne. Niestety, już jej nie ma wśród nas, kolęduje z aniołami w niebie. W przerwach w śpiewaniu kolęd, na ekranie wyświetlane były zdjęcia kol. Zbyszka Sewerniaka, zdjęcia z licznych wędrówek z rzeszowskim PTTK-iem.

02.XXI „Marsz Szlakami Lasowiaka” - 5.02.2012 (niedziela).

Kolejny, już XXI „Marsz”, zainicjowany przez kol. Andrzeja Kusia, zmarłego kilka lat temu. Co jest ważne, są osoby które kontynuują zapoczątkowaną kiedyś imprezę jako organizatorzy, są osoby które chcą uczestniczyć w tej lutowej wyprawie narciarskiej na nartach biegowych. Otóż organizatorem jest kol. Tadeusz Pasierb, oczywiście przy poparciu Zarządu Koła Terenowego Nr 32, a w szczególności prezesa kol. Andrzeja. Tym razem 5 lutego był dniem bardzo mroźnym, stąd uczestniczyło 6 osób, w tym jedna uczennica. Okazało się, że nie ma złej pogody do biegania na nartach, mogą być jedynie źle przygotowani narciarze. Sama pogoda nie była aż taka „zła’, było mroźno, ale słońce podnosiło nieco temperaturę. Nikt nie zachorował, nikt się nie przeziębił. Jak zawsze, po dojściu z Sokołowa do Turzy, do miejsca z pomnikiem poświęconym zamordowanym tam żołnierzom AK, zapalono znicze, każdy miał czas na chwile zadumy i modlitwy. Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, że w roku przyszłym będzie więcej uczestników.

03.Korona Pogórzy - Pogórze Wiśnickie - Rogozowa - 4.03.2012 (niedziela).

Pierwsza wycieczka z w/w cyklu, zaproponowanego przez kol. Łukasza Kuczmarza, członka Koła terenowego Nr 32. Wycieczka poprowadzona również przez kol. Łukasza. Również przez niego zplanowana i poprowadzowna. Trasa wycieczka była nastepujaca: Żegocina - Łopusze - Kobyła - Rajbrot - Rogozowa - Biały Jeleń - Śpilówka - Pustelnia św. Urbana - Iwkowa. Pogoda dopisała, uczestniczyło 35 osób, w tym młodzież szkolna - 1 osoba. Panoramy bardzo ładne, łącznie z Tatrami, dokładnie opisywane przez prowadzącego. Po drodze zwiedzano również cmentarze z I wojny światowej (pod Kobyłą, w Rajbrocie). Dla uczestników, którzy "zaliczą" minimum 2 wycieczki z tego cyklu, przewidziane są odznaki, specjalnie zaprojektowane przez kol. Tadeusza Gałązkę.

04.XXX edycja wycieczek z cyklu "Powitanie wiosny"- 24.03.2012 (sobota).

Kolejna, XXX edycja wycieczki z cyklu "Powitanie wiosny". cyklu zaplanowanego 30 lat temu, realizowanego co roku bez przerwy, przez kolejne zarządy Kola Terenowego Nr 32. Uczestniczyło 247 osób, z tego 210 to dzieci i młodzież szkolna. Była to jedna z najliczniejszych wycieczek z tego cyklu. Oczywiście, jak zawsze, po dotarciu do mety, tym razem do stadniny "Janczar" w Pstrągowej, odbył sie konkurs na ekologiczną marzannę. Pogoda wspaniała, słońce, ciepło, niektórzy opalili sie, jakby byli gdzieś w Grecji czy Włoszech. Poniżej załączona jest krótki opis kto uczestniczył, kto prowadził poszczególne trasy, kto wygrał konkurs. Oczywicie nad całą sprawą czuwał zarząd Koła Terenowego, na czele z prezesem kol. Andrzejem Wesołym.

Trasy przejścia pieszego:

I. Strzyżów – Łętownia – Brzezie – Pstrągowa Górna (Adam Czarnek)

II. Niechobrz Górny (Krzyż) – Zimna Woda – Wielki Las – Budzisz – Pstrągowa Górna (Marian Buda)

III. Mogielnica – Niechobrz Górny – Wielki Las – Budzisz – Pstrągowa Górna (Michał Organ)

IV. Wola Zgłobieńska – Wielki Las – Budzisz – Pstrągowa Górna (Iwona Petryczkiewicz-Nowak)

V. Strzyżów – Łętownia – Brzezie – Pstrągowa Górna (Tadeusz Gałązka)

Transport (5 autokarów) zapewniły firmy: T.Dziopak, LOR-BUS2, Kudlik Transport.

Szkoły biorące udział w rajdzie:

Młodzieżowy Dom Kultury w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 16 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 3 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 27 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 14 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 17 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 6 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 5 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 22 w Rzeszowie

Zespół Szkół nr 5 w Rzeszowie

Szkoła Podstawowa nr 10 w Jarosławiu

Szkoła Podstawowa w Nienadówce

Gimnazjum nr 1 w Rzeszowie

Gimnazjum Katolickie ss. Prezentek w Rzeszowie

Konkurs „Ekologiczna Marzanna”

1 miejsce – Młodzieżowy Dom Kultury w Rzeszowie

2 miejsce – Szkoła Podstawowa nr 16 w Rzeszowie

3 miejsce – Gimnazjum nr 1 w Rzeszowie

3 miejsce – Szkoła Podstawowa w Nienadówce

Atrakcje na miejscu w Siedlisku „Janczar” w Pstrągowej Górnej:

Jazda konna.

Loteria z nagrodami.

Do zobaczenia na kolejnej wycieczce w 2013 roku.

05.Droga Krzyżowa Korczyna - Zamek Odrzykoń, 31.03.2012 (sobota).

Tradycyjnie, jak co roku, w sobotę przed Niedzielą Palmową, organizowana jest droga krzyżowa, w miarę nie za daleko od Rzeszowa, równoczenie nie za trudna w sensie przejścia. Tak było również tym razem. Zaplanowana została droga krzyżowa z Korczyny do Zamku Kamieniec w Odrzykoniu. Grupa pielgrzymów liczyła 79 osób, w tym 9 osób to młodzież szkolna. Wsród uczestników, były osoby z Przeworska, ze Stalowej Woli, Sędziszowa Młp., Dynowa, Łańcuta i oczywiście z Rzeszowa. Po przybyciu do kościoła w Korczynie, grupę przywitał bardzo serdecznie ks. proboszcz Edward Sznaj, który odprawil mszę św. Po mszy św. opowiedział historię parafii, historię kościoła, historię życia św. Józefa Sebastiana Pelczara, urodzonego w Korczynie w 1842 roku. Kościół w Korczynie wybudowany w latach 1912-1914, stanowi piekny przykład neogotyku, piekny przykład gdzie witraże (proj. Stefana Matejki, bratanka Jana), gdzie obrazy tam się znajdujące, są przykładem tego, że pomimo zaborów, przypominano historię Polski, przypominano dzieje naszej Ojczyzny. Korczyna, to miejsce, gdzie od 2004 roku, znajduje się sanktuarium św. Józefa Sebastiana Pelczara, jedyne w Polsce. Po pożegnaniu ks. proboszcza, gupa rozpoczęła nabożeństwo drogi krzyżowej, która prowadziła z centrum Korczyny (ul. Dolińska) na ul. Podzamcze (okolice Zamku Kamieniec), obok skały ECHO LOURDES. Poszczególne stacje zostały zaprojektowane przez artystę rzeźbiarza z Głowienki k/Krosna - Andrzeja Samborowskiego-Zajdla. Długość tak rozplanowanej drogi krzyżowej, poprowadzonej boczną drogą asfaltową przez miejscowość, to 4 km, przy różnicy poziomów 200 m. Po dojściu do XIV stacji na ul. Podzamcze, po zakończeniu pielgrzymki, autokary przewiozły uczestników do Czarnorzek, w okolice gospodarstwa prowadzącego hodowlę alpak i danieli. Tam właśnie, można bylo upiec kiełbasę na ognisku, zobaczyć daniele, alpaki, posłuchać opowieści o tych zwierzętach. Dużym zainteresowaniem cieszyła się informacja o produktach z wełny alpak. Niektórzy byli już prawie zdecydowani, by zamówić sobie bardzo lekką, i bardzo ciepłą kołdrę z tej wełny. Pogoda nie była zła, chociaż podczas dojścia do gospospodarstwa z alpakami, trochę popadał mokry śnieg, powiał wiatr, ale nie za długo zaświeciło słońce. O godz. 15.30 wszyscy byli w autokarach, które wyruszyły w kierunku Rzeszowa. Należy podkreślić miłą, pełną wzajemnej życzliwości atmosferę, jaka towarzyszyła wszystkim przez cały czas. Przejawiało sie to między innymi tym, że zawsze byli chętni, by wykonywać jakieś czynności. Stąd znalazł się ministrant, znalazła się osoba do czytania w czasie mszy św. Obsługę sprzętu nagłaśniającego (mikrofon, głośnik), prowadzila młodzież gimnazjalna, uczestnicząca w pielgrzymce. Porządku w czasie drogi krzyżowej pilnowało kilku mężczyzn, ubranych w stosowne kamizelki odblaskowe. Nie zabrakło również osób do prowadzenia modlitwy i czytania rozważań przy poszczególnych stacjach drogi krzyżowej.

06.Pierwsza wycieczka z cyklu "Szlakiem Szwejka", 15.04.2012 (niedziela).

Z rocznym opóźnieniem rozpoczęliśmy cykl wycieczek znakowanymi szlakami pieszymi „Śladami Wojaka Szejka”. W 2011 r. przypadała 90 rocznica ukazania się przygód Szwejka drukiem. Ale jakoś tak wyszło i ruszyliśmy dopiero teraz. Wycieczką zainteresowało się 47 osób, ale nie wszyscy mogli się pojawić i z Rzeszowa wyjechało 41 osób, w tym 3, to młodzież szkolna. Pomimo mocno pochmurnego dnia i lekkich opadów na trasie przejazdu w Radoszycach nie padało. Zaczęliśmy przy tzw. źródełku radoszyckim, gdzie wysłuchaliśmy legendy o jego powstaniu i dalszych (już udokumentowanych) dziejach. Dalej czekała nas wycieczka serpentynami na Przełęcz Radoszycką, gdzie przebiega granica państwa i zaczyna się polski odcinek Szlaku Szwejkowskiego. Na granicy kolejna dawka informacji tym razem na temat C.K. Monarchii. Na tym odcinku, Szlak Szwejkowski (wyznaczony kolorem żółto-czarno-żółtym ) idzie razem z niebieskim szlakiem granicznym. Z powodu wycinki i budowy drogi stokowej mieliśmy trochę przygód z szukaniem szlaku, omijaniem błota. Bez strat dotarliśmy do pola widokowego nad Łupkowem, gdzie był ładny widok na łupkowski dworzec i tereny byłej wsi Łupków. Po posiłku zeszliśmy do stacji a potem na cmentarz i cerkwisko. Dalej szlak prowadził obok studenckiego schroniska „ Na końcu świata” i terenów byłej wsi Zubeńsko. Z lekkim poślizgiem czasowym dotarliśmy do Smolnika nad Osławą gdzie wsiedliśmy do autokaru. Wycieczka zaprowadziła nas do kolejnego mało odwiedzanego zakątka Bieszczad. Do Rzeszowa wróciliśmy ok.19. Grupę prowadził kol. Tadeusz Gałązka a zamykał kol. Michał Wiech. Kol. Michał niecały miesiąc temu zdał egzamin na Młodzieżowego Przowodnika OTP i od razu został zagoniony do „ odbywania praktyk”.

Relacja ta przygotowana została przez prowadzacego, czyli kol. Tadeusza Gałązkę. Dla przypomnienia, kol. Tadeusz jest znany jako pasjonat militariów, pasjonat wszystkiego, co łączy się z wojskiem.

07.Pierwsza wycieczka z cyklu "Z biegiem Tanwi", 21.04.2012 (sobota).

Po raz trzeci Koło Terenowe nr 32 rozpoczęło wycieczkę z biegiem kolejnej rzeki. Tym razem, po rzekach górskich (San i Wisłok), przyszedł czas na „nizinną” Tanew. Teren Roztocza nie jest zbyt wymagający dla turysty, stąd też duże zainteresowanie wycieczką. Pojechaliśmy dwoma autokarami w których było łącznie 80 osób, w tym 8 uczniów. Tradycyjnie, każdy z uczestników otrzymał pamiatkowy znaczek, bardzo ciekawie zaprojektowany przez kol. Marię i Tadeusza Gałązków, a ostatecznie "doszlifowany" na komputerze przez pracownika firmy "QUATRO" z Rzeszowa. Jak patrzyło się na taką liczną grupę turystów idących po terenie piaszczysto-sosnowym, nasuwało się skojarzenie z pierwszymi wycieczkami Aleksandra Janowskiego do Puszczy Kampinoskiej. Przy pięknej słonecznej pogodzie ruszyliśmy z Polanki Horynieckiej szlakiem niebieskim. Wkrótce doszliśmy do Starego Brusna i bruśnieńskiego cmentarza . Piękne nagrobki stojące pośrodku lasu, teraz jeszcze widoczne, bo nie urosły jeszcze rosnące tam rośliny, to niesamowite wrażenie. Siła natury ponad dokonaniami człowieka, podziałami historycznymi, pamięcią. Sam cmentarz ogrodzony żerdziami, porośnięty bluszczem. Przy głównej drodze stoi tablica informacyjna. Po obejrzeniu cmentarza, dalsza droga prowadziła obok wzgórza Hrebcianka z bunkrami linii Mołotowa i stosowną tablicą informacyjną. Cały czas idąc szerokimi leśnymi drogami dostaliśmy się do rezerwatu „Źródła Tanwi”. Tam weszliśmy na ścieżkę przyrodniczą „ Kobyle jezioro”. Ścieżka poprowadzona przez ciekawy teren, gdzie bagna graniczą z suchymi borami sosnowymi. Po obejrzeniu kilku przystanków ścieżki i krótkim odpoczynku, ruszyliśmy dalej przez przysiółek Stara Huta na Wielki Dział . Pod górą przystanek na zapoznanie się z historią budowy sowieckich umocnień. Powodem był duży bunkier. Pod szczytem zmieniliśmy szlak z niebieskiego na zielony, który wprowadził nas na szczyt Wielkiego Działu 390 m n.m.p. Nie obyło się bez pamiątkowych zdjęć na słupku geodezyjnym. Szlakiem zielonym zeszliśmy do szosy Narol-Werchrata, skąd zabrały nas autokary do Horyńca Zdroju. Tam mieliśmy przerwę na posiłek, ale bez zwiedzania uzdrowiska. Potem znów w autokary i do domu. Wycieczkę przeprowadził kol. Stanisław Polański , w drugim autokarze pomagał mu kol. Tadeusz Gałązka, który również zamykał grupę na szlaku. Dodatkowo, w czasie postojów omawiał i prezentował historie dotyczące bunkrów Linii Mołotowa. Relacja ta została również przygotowana przez kol. Tadeusza Gałązkę.

08.Wycieczka "W rocznicę Bitwy Gorlickiej", 29.04.2012 (niedziela).

Po raz pierwszy zorganizowana została przez Koło Terenowe nr 32, wycieczka nawiązująca do słynnej bitwy. Wycieczkę prowadził kol. Andrzej Wesół, przewodnik beskidzki i równoczenie prezes Zarządu KT 32. W dalszym ciągu znajduje sie relacja z tej wyparawy, sporządzona przez wspomnianego kol. Andrzeja Wesołego. Uczestniczyły 34 osoby, z tego 3 osoby to młodzież szkolna. Celem tegorocznej wycieczki „Szlakami cmentarzy I wojny światowej – W rocznicę Bitwy Gorlickiej” – były okolice Grabia, Ożennej i Krempnej. To trzeci rok, w którym zwiedzamy te charakterystyczne obiekty (poprzednio były to: w 2010 – Maślana Góra i cmentarze na Wzgórzu Pustki, a w 2011 nekropolia polskich legionistów w Łowczówku i cmentarze Pogórza Ciężkowickiego). Wycieczka rozpoczęła się od cmentarz nr 4 w Grabiu – który po częściowej rewaloryzacji, góruje nad piękną doliną Grabia i Ożennej. Charakterystyczna wieża-gontyna i piękne założenie cmentarne zachwyciło wielu uczestników naszej wyprawy. Później był krótki spacer granicą polsko-słowacką od przełęczy Beskid nad Ożenną. Gorąco i upał dawały się wszystkim we znaki i dopiero zejście ze szlaku w las, pozwoliło trochę odetchnąć. Jednak po krótkim bezścieżkowym podejściu wśród drzew – zaskoczenie, czyli „leśna autostrada”. Wybudowana szeroka tzw. „stokówka”, na potrzeby prowadzonej wycinki drzew, przez chwilę zakłóciła podziwianie natury. Kolejny etap to zagubione w gęstwinie cmentarze nr 1 i 2 – mogiły żołnierzy rosyjskich – które zostały właśnie gruntownie odnowione. Później zejście pięknymi łąkami do Ożennej, odpoczynek na drewnianych kłodach i wizyta na kolejnym cmentarzu nr 3. Kolejne etapy to monotonny dziurawy asfalt, ale i wizyta na niewysokiej górze o nazwie Wysokie (657m) i piękna dookolna panorama. Powrót przez dawną wieś Żydowskie i atrakcja dnia – ognisko z pieczeniem kiełbasy we wiacie Magurskie Parku Narodowego. Niektórzy grzali się przy ogniu, inni bezpośrednio do słońca, ale byli i tacy, którzy… szukali cienia po wycieczce przy bezchmurnym niebie. Na koniec trochę nas kusił mini zalew na Wisłoce w Krempnej, ale rozsądek wziął górę i ochłody szukaliśmy raczej przy lodach i zimnych napojach z lodówki z Krempniańskich sklepów. Do zobaczenia za rok na przełomie kwietnia i maja.

09.Dodatkowa wycieczka w Góry Pieprzowe, 03.05.2012 (czwartek).

Z okazji weekendu majowego, koła i kluby zrzeszone w Oddziale Miejskim PTTK w Rzeszowie zaproponowały szereg wycieczek. Jedną z nich była propozycja wycieczki w Góry Pieprzowe. Wiele osób wie, że Góry Pieprzowe, to najstarsza częć Gór Świętokrzyskich, to wychodnie łupków kambryjskich, liczących około 500 milionów lat. Uczestniczyły 52 osoby, z tego 3 to młodzież szkolna. Wycieczka rozpoczęła się od Garbowa (gmina Dwikozy), skąd pochodził słynny rycerz Zawisza Czarny. Zanim jednak grupa zobaczyła jego pomnik, postawiony w 2010 roku, autokar podjechał na koniec wioski, gdzie stoi jedna z kilku "latarnii chocimskich", jedna z kilku wybudowanych w Sandomierzu i okolicy. Wg jednego z przekazów, budowali je rycerze sandomierscy wracający z wojen chocimskich. Latarnia w Garbowie, jest trochę zniszczona, ciekawostką są znajdujące sie w niej dwa pociski artyleryjskie. Po sesji zdjęciowej przy latarnii, po wykonaniu zdjęć na tle pięknie kwitnących sadów sandomierskich, autokar przejechał do centrum wioski, gdzie znajduje się pomnik Zawiszy Czarnego z roku 2010. W pobliżu pomnika, w Wiejskim Domu Kultury, znajduje sie ciekawie urządzona Izba Pamięci powięcona Zawiszy Czarnemu. Są tam mapy przedstawiające jego wędrówki po Europie, są herby jego i spokrewnionych z nim rodzin. Jest również Izba Pamięci gen. Dowbór-Muśnickiego, pochodzącego z Garbowa, walczącego w Powstaniu Wielkopolskim. Po wysłuchaniu ciekawego wystąpienia Pani Olgi, pracowniczki Domu Kultury, autokar przewiózł wycieczkę do miejscowosci Czermin, skąd roapoczęła sie część piesza wyprawy. Uczestnicy zobaczyli pięknie kwitnące sady, zobaczyli ruiny huty szkła budowanej w ramach COP-u obok stacji kolejowej Metan, wreszcie przeszli całe Góry Pieprzowe, by wałami przeciwpowodziowymi dotrzeć do Sandomierza. Wszyscy zobaczyli i sprawdzili skąd nazwa "góry pieprzowe". Każdy stąpał po łupkach powstałych 500 milionów lat temu. Po dojściu do Sandomierza, była okazja zwiedzić katedrę, prawie całkowicie odrestaurowaną, była okazja spaceru po starówce, wreszcie zobaczyć słynne "ucho igielne" czy Bramę Opatowską. Oczywiście duch "Ojca Mateusza" cały czas towarzyszył podczas wędrówki po Sandomierzu. Po przerwie na posiłek, autokar wyruszył z pięknego Sandomierza do Rzeszowa, również ciekawego i interesującego.

10.Druga wycieczka z cyklu "Z biegiem Tanwi", 19.05.2012 (sobota).

Kolejna, druga wycieczka z cyklu "Z biegiem Tanwi" odbyła się zgodnie z planem, szlakiem niebieskim z Suśca do Suśca, czyli rozpoczęcie przejścia kolo szkoły, zakończenie kolo stacji PKP. Uczestniczylo 50 osób, w tym 2 uczniów. Pogoda bardzo dobra, nie bylo zimno, nie bylo też goraco, trasa prowadzila w wiekszości pięknymi lasami roztoczańskimi, prawie na całej trasie sosnowymi. Jeszcze przed dojściem do wodospadu "Jeleń", czyli do wodospadu najwiekszego na Roztoczu (ok. 1,5 m. wysokości), udało się znaleźć pięknego grzyba jadalnego, co ucieszyło jednego z uczestników, nałogowego zbieracza grzybów, kol. Jurka. W lesie wiosna w pełni, o czym przypominały cały czas śpiewające ptaki. Pierwszy przystanek na śniadanie został zrobiony obok wzgórza "Kościółek". Wzgórze "Kościółek", to miejsce po dawnym drodzisku, miejsce gdzie jeszcze w XVIII w. stała cerkiew, gdzie w czasie II wojny światowej przebywali partyzanci. Po zwiedzeniu wspomnianego wzgórza, wycieczka wyruszyła dalej niebieskim szlakiem, by nie za długo, dojść do słynnych 24 szumów (szypotów) na rzece Tanwi. Oczywiście wszyscy posiadacze aparatów fotograficznych mieli swoje "5 minut". Miłym akcentem przejścia trasy, była przerwa obok baru "U Betty", gdzie w cieniu drzew i parasoli, każdy mógł coś własnego zjeść, czy kupić coś w barze. Dalsza wędrówka, to przejście ostatniego odcinka, czyli odcinka do Suśca. Po drodze ciekawymi obiektami były 2 pomniki, mianowicie 1 poświęcony J. Piłsudskiemu, który właśnie w tym rejonie przekraczał w 1901 roku ówczesną granicę między dwoma zaborcami, czyli Rosją i Austrią. Mówi o tym stosowna tablica oraz obelisk temu poświęcony. Druga tablica, około 500 m. dalej poświęcona leśnikom i prof. Miklaszewskiemu. To prof. Miklaszewski pomagał przeprowadzić Piłsudskiego w 1901 roku, razem z innymi osobami. Po osiągnięciu Suśca, autokar zawiózł grupę do Narola, gdzie w restauracji "Rubin", każdy mógł zjeść między innymi słynne, bardzo smaczne pierogi. Najedzeni, zadowoleni z wyprawy, z pogody, o godz. 19-tej, uczestnicy przyjechali do Rzeszowa. Oczywiście, osoby, które były na pierwszej wycieczce z tego cyklu otrzymały pamiątkowy znaczek, który został zaprojektowany przez Marię i Tadeusza Gałązków.

11.Dodatkowa wycieczka do rezerwatu Kołacznia", 20.05.2012 (niedziela).

Tradycyjnie, tym razem po raz XXVIII, Oddzial PTTK w Nowej Sarzynie, przy poparciu lokalnych władz, zorganizował rajd do wsponianego rezerwatu azalii pontyjskiej w Woli Zarczyckiej, a dokładnie do przysiółka o nazwie Kołacznia. Znajduje sie tam rezerwat azalii, nazywanej też różanecznikiem. Roślina odktyta w 1909 roku przez Jędrzejewskiego, miejscowego nauczyciela, a opisana przez prof. Mariana Raciborskiego. Przed wyruszeniem na trasę z Nowej Sarzyny do Kołaczni, w rejonie parku nad Trzebośnicą, dokonano uroczystego otwarcia szlaków rowerowych. Po wyruszeniu, po około 3 godzinach, uczestnicy dotarli do wspomnianego rezerwatu. Niestety, mozna bylo zobaczyć jeden, "słownie jeden" kwiat. Ostre mrozy w lutym, zrobiły swoje. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wroku przyszłym bedzie lepiej. W wycieczce bralo udział 19 osób, z tego 9, to młodzież szkolna. Występy zespołów, konkursy umilały czas pobytu w bardzo urokliwym miejscu.

12.Druga wycieczka z cyklu "Szlakiem Szwejka", 27.05.2012 (niedziela).

Kolejna wycieczka z tego cyklu, zaproponowanego przez kol. Tadeusza Gałązkę, również przez niego realizowanego. Kol. Tadeusz prowadził wycieczkę, on również sporządził zamieszczoną poniżej relację.

Na drugie spotkanie ze szlakiem szwejkowskim przybyło 35 osób. Z Rzeszowa wyjechaliśmy o 6.30 przy ładnej pogodzie. W Smolniku byliśmy około wpół do dziesiątej. Tak się szczęśliwie złożyło, że dawna cerkiew (obecnie kościół filialny rzym.-kat.) była otwarta i mieliśmy możliwość jej zwiedzania. Po obejrzeniu cerkwi i wysłuchaniu jej historii ruszyliśmy dalej. Droga przez Smolnik aż do Mikowa jest w większości asfaltowa, więc mało ciekawa dla piechura. Na szczęście towarzyszyły nam ładne widoki na okoliczne wzgórza oraz płynącą Osławę. Trafiły się też pawie jako okazy „typowej fauny bieszczadzkiej”. W Mikowie czekały na nas dwie niespodzianki. Pierwszą była smutna informacja o zniszczeniu lipy – pomnika przyrody – przez piorun w zeszłym roku. Szkoda. Druga niespodzianka to zejście szlaku z drogi na torowisko kolejki wąskotorowej i wykorzystanie istniejących mostków do pokonania przepraw przez Osławę. Pomimo licznych brodów zaznaczonych na mapie do Duszatyna dotarliśmy „suchą stopą”. Z Duszatyna zrobiliśmy „skok w bok” do pomnika przyrody „Próg skalny na potoku Olchowaty”. W Duszatynie zrobiliśmy dłuższy odpoczynek i ruszyliśmy do Prełuk. W rezerwacie „Przełom Osławy pod Duszatynem” drzewa urosły tak wysoko, że nie widać już mostu kolejki wąskotorowej na Łokciu. Szkoda, bo to jeden z ładniejszych widoków na tej trasie. Próba znalezienia w Prełukach osuwiska z 2003 roku też skończyło się niepowodzeniem. W dłuższym szukaniu przeszkodziła chmura deszczowa. Po pokonaniu podejścia na grzbiet Dyszowa – Sokoliska zeszliśmy do Komańczy. Tam wsiedliśmy w autokar (firma Dziopak) i wróciliśmy do Rzeszowa na 18.30. Wycieczkę poprowadził kol. Tadeusz Gałązka, grupę zamykała kol. Zofia Lalinsky, a do różnych zadań wykorzystywano kol. Michała Wiecha.

13.Dodatkowa wycieczka w 105 rocznicę pierwszej wycieczki Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, 2.06.2012 (sobota).

Kol. Tadeusz Gałązka zaproponował wycieczkę na trasie Leżajsk - Julin, dla uczczenia 105 rocznicy wyprawy organizowanej przez Aleksandra Janowskiego, w ramach Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Poniżej znajduje się relacja z tego wyjazdu, relacja prowadzącego czyli kol. T. Gałązki.

U podstaw wycieczki legły dwa zdarzenia. Pierwszym były niedawne egzaminy na Przodownika Turystyki Pieszej, które udało się zdać kilku naszym kolegom. Drugie zdarzenie to przypadająca dokładnie 2 czerwca (w sobotę, a więc w dzień wolny od pracy!) wyżej wspomniana rocznica. Można było przypomnieć rocznicę i zainaugurować pracę przodownicką kolegów. Kolejny ważny powód to rozpropagowanie zdobywania Odznaki Turystyki Pieszej. W tym roku przypada 60 rocznica jej ustanowienia. W planach wycieczka miała prowadzić do Julina jedną z dwóch tras: od Sokołowa Małopolskiego lub od Leżajska. Jednak zainteresowanie imprezą nie było wielkie, zapisały się 22 osoby, więc była tylko jedna trasa z Leżajska. W autokarze zostaliśmy zapoznani z życiorysem Aleksandra Janowskiego, historią powstania PTK, zasadami zdobywania OTP. Z Leżajska ruszyliśmy szlakiem niebieskim. Częściowo szlakiem, częściowo bez szlaku dotarliśmy do rezerwatu torfowiskowego „Suchy Łuk”. Miejsce bardzo urokliwe, szczególnie w porze kwitnienia wełnianki. Szkoda tylko, ze przez rezerwat nie przebiega żadna ścieżka przyrodnicza. Po powrocie na szlak mieliśmy dłuższą przerwę, a potem polnymi drogami dotarliśmy do Brzózy Królewskiej. Pogoda, choć dobra do wędrówki, nie zachęcała do skorzystania z miejscowego kąpieliska. Dalsza droga znów biegła lasami. W niektórych miejscach oznakowanie szlaku było słabe w efekcie czego w użyciu znalazła się mapa i kompas. Po odnalezieniu szlaku i kolejnym odpoczynku bez przeszkód dotarliśmy do Julina. Zwiedziliśmy tam pałacyk myśliwski Potockich (tylko z zewnątrz) wraz z przyległymi zabudowaniami i parkiem. Wśród wielu drzew parkowych rośnie rzadko spotykany dąb burgundzki. Cały teren jest ogrodzony i w gestii Muzeum w Łańcucie. Wstęp na teren obiektu kosztuje 1 zł od osoby. Natomiast przed ogrodzeniem jest parking, miejsce ogniskowe i wiata, ogólnodostępne. Tam też czekał autokar, który zabrał nas do domu. Do Rzeszowa przyjechaliśmy ok. 17.00. Wycieczkę prowadził kol. Tadeusz Gałązka a grupę zamykała kol. Anna Smoleń.

14.Droga krzyżowa z Rybotycz na Kopystańkę, 10.06.2012 (niedziela).

Jak co roku, Archidiecezja Przemyska, wspólnie z parafią z Rybotycz, organizuje drogę krzyżową do krzyża na Kopystańkę. Termin nie jest przypadkowy, albowiem jest to nawiązanie do pielgrzymki Jana Pawła II do Archidiecezji Przemyskiej w 1997 roku, w szczególności w Krośnie.. Tak więc w tym roku była to okrągła XV rocznica pobytu Papieża-Polaka tej archidiecezji. Z naszego oddziału uczestniczyło 29 osób, w tym 2 uczniów. Łącznie w drodze krzyżowej uczestniczyło około 250 osób. Byli to pielgrzymi z Przemyśla, Brylińców, Grodziska Dolnego k/Leżajska, i oczywiście z Rybotycz. Ks.prof. Bełch, wspólnie z ks. proboszczem z Rybotycz, rozpoczęli nabożeństwo w miejscowej świątyni. Idąc w stronę Kopystańki, odprawiane były modlitwy przypisane poszczególnym stacjom drogi krzyżowej. Po dotarciu na szczyt, odbyła sie tam mszaw. celebrowana przez kapłanów, przybyłych ze swoimi wiernymi. Zejście do Rybotycz odbyło się już w sposób dowolny, każda grupa samodzielnie. Należy zaznaczyć, że dopisała pogoda, nie padał deszcz, ze szczytu roztaczała sie wspaniała dookolna panorama. Kol. Marian Buda, dla osób zainteresowanych, omówił panoramę.

15.Trzecia wycieczka z cyklu "Z biegiem Tanwi", 16.06.2012 (sobota).

Trzecia, a zarazem ostatnia wycieczka z w/w cyklu. Uczestniczyło w niej 51 osób, z tego 3 to młodzież szkolna, stali uczestnicy wych wycieczek. Właśnie jednemu z nich, Miłoszowi Pazdanowi, została wręczona odznaka Turysta-Przyrodnik, w stopniu mała brązowa. Trasa tym razem wiodła przez Jeżowe, gdzie w dawnej plebani, zostało urządzone Muzeum Figur Chrystusa Frasobliwego. Zbiór ten, to dzieło nieżyjącego już ks. Bielawskiego. Znajdują się figury starsze, jak również wspołczesne. Są figury z całej Polski, wyrzeźbione przez naszych twórców, ale są też figury np. z Afryki. Łącznie omawiana kolekcja liczy kilkaset eksponatów. Jest to przykład tego jakie owoce przynosi pasja takiej osoby, jaką był ks. Bielawski. Dzisiaj kolekcja się ciągle powiększa, chociaż księdza już nie ma wśród żywych. Obok Muzeum, stoi kościół z początku XX w., projektu Stanisława Majerskiego z Przemyśla. Kościół zadbany, opiekują się nim parafianie, a może właściwsze określenie parafianki, które właśnie sprzątały świątynię przed niedzielą. Kolejnym punktem wycieczki (nie planowanym), był Rudnik. Rudnik, stolica polskiej wikliny. Na rynku stoi pomnik, zmarłego w 1897 roku Ferdynanda Hompescha, dzieki któremu Rudnik jest tym czym dzisiaj jest, czyli wspomnianą stolicą polskiej wikliny. Kto chciał mógł dokonać zakupu różnych wyrobów wikliniarskich w miejscowej hurtowni. Dużo osób robilo zdjęcia w okolicy Centrum Wikliniarstwa, gdzie stały dzieła artystów, wykorzystujących właśnie wiklinę jako materiał rzeźbiarski. Równie piękne i oryginalne "rzeźby" można było zobaczyć w rynku, oraz w okolicach urokliwego stawu. Czym jest wiklina dla Rudnika, to warto podać 2 fakty. Pierwszy, to nagroda jaką uzyskał pawilon Polski na wystawie EXPO w Japoni, w 2005 roku. Wystrój tego pawilonu, jego obudowa wykonana została z wikliny przez miejscowych "wikliniarzy', oczywiście wg projektu grupy architektów. Drugim faktem, godnym podkreślenia, jest wiklinowa obudowa budynku w Emiratach Arabskich. Dlatego, kto nie był w Rudniku, powinien tam koniecznie pojechać, by zobaczyć co można robić z wikliny, nie tylko przysłowiowe koszyki, ale np biżuterię. Po wyjeździe z Rudnika, ostatnim punktem wycieczki był Ulanów, stolica polskiego flisactwa. Zanim można było oglądać przypłynięcie flisaków z sąsiedniego Krzeszowa, dokąd płynęli kilka dni z Jarosławia, zobaczylimy 2 wspaniałe świątynie, czyli kościół parafialny z 1643 roku, oraz kościół flisacki z 1690 roku. W kościele parafialnym na uwagę zasługuje kopia obrazu Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny" (oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku). Również cenną pamiatką jest znajdujący się w tej świątyni tron Jana Pawła II, wyrzeźbiony przez rzeźbiarza Jana Łyko z Rudnika w czarnym dębie. Tron ten używany był przez papieża w czasie pielgrzymki do Sandomierza. Druga świątynia zachwyca swoją architekturą, jest pięknie odrestaurowana po pożarze w 2002 roku. W ulanowskim rynku stoi pomnik Jana Pawła II, podarowany w 1988 roku przez artystę rzeźbiarza, pochodzącego z Ulanowa, czyli przez Andrzeja Pityńskiego. Oczywicie trudno było nie pójść na "cypel", czyli miejsce gdzie Tanew wpada do Sanu. Ostatnim punktem było oglądanie flisaków wpływających do portu w Ulanowie. Przywitali ich wszyscy przybyli w tym dniu do Ulanowa, przywitali przedstawiciele władz wojewódzkich, władz powiatowych i oczywiście władz gminy Ulanów. Powrót do Rzeszowa miał miejsce drogą przez Krzeszów, czyli stolicę "powideł", albowiem miejscowość jest znana z tradycyjnej produkcji tego właśnie smakołyku.

16.Trzecia wycieczka z cyklu "Szlakiem Szwejka", 24.06.2012 (niedziela).

„Szlak Dobrego Wojaka Szwejka”, odcinek Komańcza – Kulaszne. Relacja kol. Tadeusza Gałązki.

Kontynuując nasz marsz żółto-czarno-żółtym szlakiem ruszyliśmy z Komańczy Letniska przy ładnej, słonecznej pogodzie. Na początku wędrówki weszliśmy na mocno zaniedbany cmentarz z I wojny światowej. Teren cmentarza jest ogrodzony siatką, pośrodku stoi Duży drewniany krzyż z inskrypcją nawiązującą do tych znanych nam z Beskidu Niskiego. Dalej szlak nasz prowadził wspólnie ze szlakiem czerwonym obok schroniska PTTK przez las na Wahalowski Wierch. Na granicy lasu i łąk mieliśmy pierwszy odpoczynek i czas na zjedzenie kanapki. Na łąkach szlak Szwejkowski zaniknął, były tylko znaki czerwone. Ponownie ukazał się naszym oczom pomiędzy byłym przysiółkiem Fajtyska a Kamieniem. Na grani Kamienia był kolejny zasłużony odpoczynek. Później mieliśmy okazję podziwiania wychodni skalnych i widoków na Pogórze Bukowskie. A gdy już byliśmy syci ciałem i duchem to się zaczęła zabawa w chowanego ze szlakiem. Co innego na mapach, co innego w terenie. Ale jakoś się udało dotrzeć pod Rzepedkę. Tam mieliśmy kolejny odpoczynek w cieniu przed podejściem na szczyt. Widoki ze szczytu warte potu i błądzenia. Wbrew niektórym informacjom na szczycie Rzepedki nie ma wieży widokowej, ale i tak było ładnie. Po zejściu z grani Rzepedki znów zabawa w chowanego. Tym razem przez pokrzywy i chaszcze. Co prawda daliśmy radę, ale straciliśmy dużo czasu. W efekcie wycieczkę kończyliśmy w Szczawnem a nie w planowanym Kulasznem. Mimo wszystko większość z 28 uczestników wycieczki wróciła do domu zadowolona. Wycieczkę prowadził kol. Tadeusz Gałązka, grupę zamykała kol. Zofia Lalinsky, a kol. Michał Wiech bywał wysyłany na poszukiwanie szlaku.

17."Malinowe Święto", impreza w Lubeni, 15.07.2012 (niedziela).

Jak co roku, w gminie Lubenia, znanej z upraw malin, odbywa sie cykliczna impreza pod nazwą "Malinowe Święto". Również wroku bieżącym miała miejsce. Wycieczke prowadził kol. Marian Buda, uczestniczyło 30 osób.

18.Czwarta wycieczka z cyklu "Szlakiem Szwejka", 5.08.2012 (niedziela).

Czwarta już wyprawa z w/w cyklu na trasie na trasie Kulaszne - Sanok, relacja przygotowana

przez prowadzącego kol. Tadeusza Gałązkę.

Kolejną wyprawę na pogranicze Bieszczad i Pogórza Bukowskiego zaczęliśmy na cmentarzu w Kulasznem, gdzie odwiedziliśmy grób Andrzeja Wasilewskiego (bardziej znanego jako Jędrek Połonina) i obejrzeliśmy pobliską cerkiew pw. Michała Archanioła powstałą w 2006 r. Z cmentarza podjechaliśmy do lasu (co zaoszczędziło nam około godzinnego spaceru po asfalcie)gdzie rozpoczęliśmy właściwą wędrówkę. Początkowo szlak przebiega wygodną szutrową drogą, która kończy się w okolicy rezerwatu „Przełom Osławy pod Morochowem”. Dalej trzeba było iść czujnie, gdyż dobrze wyjeżdżone drogi wózkowe zwodziły na manowce a oznaczenie szlaku było średnie. Po wyjściu z lasu na polanach nad Morochowcem był pierwszy dłuższy postój. Osławę w Morochowie pokonaliśmy po wiszącej kładce co było dość ekscytujące. W samej wsi po raz kolejny dało znać o sobie różnice pomiędzy szlakiem na mapie a w terenie. Wybraliśmy wariant bezszlakowy przez Czekajkę (488 m), który sprowadził nas do Poraża. W międzyczasie pojawiła się nad nami ciemna chmura i grzmiało w okolicy. Na szczycie wiatr szybko przegnał burzę nad Góry Słonne. Z Poraża bez szlaku wyszliśmy na Księżą Górę (488 m), skąd roztaczają się ciekawe panoramy na Beskid Niski i Bieszczady na południu oraz Pogórze Dynowskie i Przemyskie na północy. Idąc dalej grzbietem przez Stróżowskie Łazy (503 m) zeszliśmy do Sanoka na stacje benzynową graniczącą z Zahutyniem. Tam po odpoczynki i posileniu się wsiedliśmy do autokaru. W Rzeszowie byliśmy na godz. 18.00. W wycieczce wzięło udział 47 osób, w tym 5 to młodzież szkolna. Wycieczkę poprowadził kol. Tadeusz Gałązka, grupę zamykał kol. Michał Wiech.

19.Korona Pogórza Karpackiego – Dąbrowska Góra, 12.08.2012 (niedziela).

Relacja z tej wyprawy przygotowana przez jednego z uczestników, kol. Tadeusza Gałązkę.

Druga wycieczka z cyklu „Korona …”, zaprowadziła nas na Pogórze Rożnowskie. Na pierwszy ogień poszedł najwyższy szczyt tego regionu – Dąbrowska Góra (583 m). Góra ta leżąca na uboczu, choć najwyższa, jest o wiele mniej znana niż Jamna, Pasmo Wału czy inne okoliczne góry. Dopiero kilka lat temu nowosądecki oddział PTT wyznakował szlak przez tę górę. My po dotarciu na szczyt mogliśmy tylko żałować, że szczyt jest w chmurze. Ponoć panoramy z Dąbrowskiej Góry są bardzo rozległe. Po przejściu do Klimkówki wsiedliśmy do autokaru i przejechaliśmy do Bukowca. Z Bukowca podeszliśmy do rezerwatu „Diable Skały”. Ciekawe formy piaskowcowych ostańców jak zwykle działały na wyobraźnię. A obok rezerwatu, jakby na przekór diablej legendzie, siedział sobie Frasobliwy i z uroczej kapliczki przypatrywał się naszym poczynaniom. My ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Jamnej. Pod szczytem zatrzymaliśmy się w zadumie przy pomniku martyrologii Jamnej. Na szczycie obejrzeliśmy nowoczesny kościół będący częścią kompleksu rekolekcyjnego oo. Dominikanów oraz pomnik żołnierzy AK poległych w walce z Niemcami. Z drugiej strony szczytu, w schronisku pod Jamną mieliśmy długi odpoczynek na posiłek. Z nowymi siłami przeszliśmy przez Ostryż Południowy, zmierzyliśmy się z przelotnym (choc gęstym) deszczem i zeszliśmy do Posadowej Góry. Z posadowej Góry pojechaliśmy do Rożnowa zapoznać się z historią i wyglądem zapory. Ostatnim punktem programu było zwiedzenie ruin zamku w Melsztynie. Część grupy wybrała natomiast zwiedzanie pobliskiej restauracji. Tak więc do Rzeszowa część wróciła syta wrażeń a część syta żurkiem staropolskim. Wycieczka była bardzo liczna (69 osób, w tym 7 młodzieżowców), dlatego też pojechaliśmy autokarem i busem. Wodzem w autokarze i na trasach pieszych był kol. Łukasz Kuczmarz, a w busie pomagał mu kol. Tadeusz Gałązka.

20.Piąta wycieczka z cyklu "Szlakiem Szwejka", 19.08.2012 (niedziela).

„Szlak Dobrego Wojaka Szwejka”, odcinek Sanok – Rakowa. Relacja kol. Tadeusza Gałązki.

Tym razem Szlak Szwejkowski wiódł przez Góry Słonne. Wycieczkę zaczęliśmy w Sanoku – Białej Górze, skąd nasz szlak wraz ze szlakiem czerwonym (Sanok – Przemyśl) wspina się na pasmo olchowieckie. Pogoda była słoneczna, temperatura ponad 20 stopni, ale marsz lasem można było zaliczyć do przyjemnych. W drodze na Orli Kamień mieliśmy okazję obejrzenia wycinkowej panoramy Sanoka (dobrze widoczny skansen) oraz pasma Stróżowskigo Łanu, którym szliśmy na poprzedniej wycieczce. Przy Orlim Kamieniu była chwila na zdjęcia i dyskusję o kształcie skał. Zanim dotarliśmy do przełęczy nad Liszną była przerwa na posiłek. Kolejny etap wycieczki to obchodzenie od północy Słonnego Wierchu (667 m) i wejście na grań w rejonie Słonnej (639 m). Na tym odcinku nie było już żadnych panoram. Po kolejnej przerwie ruszyliśmy w stronę przełęczy Przysłup (620 m), którą osiągnęliśmy po godzinie. Już z daleka słychać było, że serpentyny z obu stron przełęczy upodobali sobie wielbiciele jazdy na szybkich motocyklach. Jezdnię na przełęczy pokonaliśmy bez strat i dotarliśmy do Przysłupia (658 m). Na tym węźle szlaków Szlak Szwejkowski schodzi na Tyrawę Wołoską, zaczyna się szlak zielony do zamku Sobień oraz pojawiają się tajemnicze biało-niebieskie szachownice. My ruszyliśmy dalej szlakiem czerwonym. Początkowo szachownicę interpretowaliśmy jako nową ścieżkę na szybowisko Bezmiechowa kojarząc szachownicę jako symbol polskiego lotnictwa, a kolory jako barwy Politechniki Rzeszowskiej – gospodarza obiektu. Ta dobra teoria legła w gruzach gdy przy zejściu szlaku z grani na Rakową pojawiła się kolejna biało-żółta szachownica. Żółte szachownice razem ze szlakiem czerwonym prowadzą do Rakowej. Tylko na bardzo krótkim odcinku ich przebiegi rozmijają się. Na tym odcinku szlak czerwony znakowany jest rzadziej i trzeba uważać na jego przebieg. Po dojściu do Rakowej wsiedliśmy w czekający na nas autokar i przed 19 wróciliśmy do Rzeszowa. W wycieczce uczestniczyło 28 osób, w tym 4 to mlodzież szkolna. Wycieczkę poprowadził kol. Tadeusz Gałązka, grupę zamykał kol. Michał Wiech.

21."60 lat Koła Terenowego Nr 32", 08.09.2012 (sobota).

Zgodnie z planem na rok 2012, 8 września, odbyly sie uroczystości związane z pięknym jubileuszem, największego koła w Oddziale PTTK im. M. Rachwała w Rzeszowie. Przygotowania do tego przedsięwzięcia zaczęły się już na wiosnę b.r. Pierwszym krokiem zarządu koła, było powołanie dodatkowej grupy osób, oprócz członków zarządu, które nad tym pracowały. Oczywiście nad całością czuwał Prezes, czyli kol. Andrzej Wesół. Ważną częścią tego zespołu, była podgrupa zajmująca się wydawnictwem, czyli specjalnym numerem "Wędrowca Małopolskiego", o numerze kolejnym 26, zawierającym tylko i wyłącznie materiały dotyczące KT 32. Dużo czasu zajęło zbieranie zdjęć i pamiątek od różnych osób, członków koła. Nawiązano kontakty z wieloma osobami, przeprowadzono z nimi wywiady. Uczestniczyło 185 osób, z tego 15 to młodzież szkolna. Zgodnie z programem uroczystości, do Pstrągowej podążały 3 grupy piesze i jedna autokarowa. Poniżej relacja Stanisława Polańskiego, który prowadził grupę autokarową.

Pierwszym punktem tej wycieczki, bylo zwiedzanie zabytkowego kościoła drewnianego w Brzezinach koło Ropczyc, pod wezwaniem św. Mikołaja. Budowany w 2 połowie XV wieku, a konsekrowany w 1501 roku. Jego pierwotna forma architektoniczna została zmieniona, poprzez "wstawienie" transeptu w 1933 roku. Obok świątyni stoi barokowa dzwonnica. Samo rozszerzenie kościoła zostało wykonane niezwykle fachowo, stąd osobie, która pierwszy raz ogląda wnętrze, trudno zauważyć, które polichromie są z początku budowy, a które z lat rozbudowy. We wnętrzu znajduje sie 6 barokowych ołtarzy, niektóre z nich mają po 3 różne obrazy, odsłaniane w zależności od święta. Cennym zabytkiem jest gotycka chrzcielnica z dwoma datami 1495 i 1508, oraz herbem Ostoja. Niezwykle cenną rzeźbą jet grupa "Opłakiwanie Chrystusa", posiadająca cechy warsztatu Wita Stwosza. Obok kościoła, w budynku starej plebanii, znajduje się niedawno otwarte muzeum, poświęcone historii parafii, historii Brzezin. Znajduje sie tam wiele cennych dokumentów ksiąg parafialnych sięgajacych XVII w. Niezwykle życzliwy ks. proboszcz, zawsze chętnie udostępnia do zwiedzania kościół i muzeum, wystarczy tylko wcześniej zadzwonić. Drugim punktem wycieczki było przejazd do Wielopola, gdzie miało miejsce zwiedzanie muzeum Tadeusza Kantora (1915-1990), twórcy teatru Cricot 2. Muzeum znajduje się w budynku dawnej plebanii, gdzie urodził się Kantor. Można tam zobaczyć genealogię rodu Kantorów, fragmenty inscenizacji różnych przedstawień, reżyserowanych przez Kantora. Muzeum jest pod opieką Gminnego Ośrodka Kultury w Wielopolu, zawsze chętnie otwierane i udostepniane przez pracowników. Po zwiedzeniu muzeum, po spacerze po zrewitalizowanym rynku wielopolskim, nastąpił przejazd do miejscowości Mała, a dokładnie do figury Chrystusa Króla, górującej nad wioską. Jest to figura, wysokości 17,1 m., wykonana przez artystę rzeźbiarza Wojciecha Durka w 1937 roku, na wzór słynnej 30-metrowej figury z Rio de Janeiro z 1931 roku. Obok pomnika znajduje się jego historia, a otoczenie jest uporządkowane i zadbane. Wreszcie dodatkowym punktem tej wycieczki był wyjazd do jednego z najwyższych krzyży w Polsce, może najwyższego, czyli do Krzyża III Tysiąclecia, w Ropczycach (dzielnica Chechły). Krzyż budowany przez parafię św. Anny w Ropczycach, a dokładnie przez byłego proboszcza ks. Styczyńskiego. Zamierzenia były inne, inne było wykonanie, jak powiedział właśnie ks. Styczyński, który porządkował teren koło Krzyża. Obecne różne miary, nawiązują do teologicznych wydarzeń. I tak wysokość od podstawy do galerii to 30 m., czyli tyle lat Chrystus żył, zanim nie rozpoczął nauczania. 33 m. to wysokość od ziemi wraz z galerią, czyli wiek Chrystusa, kiedy zmarł. Z galerii wyrasta krzyż o wysokosci 14 m., co nawiązuje do daty śmierci Chrystusa (14 dnia miesiaca Nissan, 33 roku). Pozioma belka krzyża ma 10 m. szerokości (10 przykazań). Jest jeszcze szereg innych skojarzeń, zainteresowani mogą o tym przeczytać na stronie internetowej: http://ropczyce.rzeszow.opoka.org.pl/Wspolnota/Nr116/ewangelia-wizualna.html. Po pobycie obok krzyża, gdzie trwały również przygotowania do uruchomienia windy, wywożącej na galerię, autokar zawiózł uczestników do Pstrągowej, gdzie odbyly się zasadnicze uroczystości.

Relacja kol. Aleksandry Wnęk, z pieszej trasy nr 1.

Dnia Z okazji jubileuszu 60- lecia Koła w sobotę 8.09.2012 r., jedną z 4 wycieczek, była wycieczka piesza na trasie: Wielopole Skrzyńskie- Kamieniec (444)- Pstrągowa, prowadzona przez Łukasza Kuczmarza - przewodnika beskidzkiego i Aleksandrę Wnęk - mlodzieżowego przodownika turystyki pieszej. Zgodnie z planem, wyjechaliśmy z Rzeszowa o godzinie 8.30. Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania Muzeum Tadeusza Kantora w Wielopolu Skrzyńskim, następnie udaliśmy się na szlak prowadzący do Pstrągowej. Pogoda nam dopisywała, gdyż nie padało i w czasie naszej wędrówki wyszło słońce. O godzinie 15 rozpoczęły się uroczystości jubileuszowe 60- lecia Koła Terenowego nr 32 w Siedlisku "Janczar" w Pstrągowej, gdzie panowała wspaniała i niezapomniana atmosfera. Po mile spędzonym czasie wróciliśmy do Rzeszowa około godziny 19.

Relacja kol. Tadeusza Gałązki, prowadził trasę pieszą nr 2: Łętownia k/Strzyżowa – Pstrągowa

Dnia 8 września 2012 roku uroczyście i radośnie obchodziliśmy Jubileusz 60-lecia naszego Koła. Centralnym miejscem uroczystości było „Siedlisko Janczar” w Pstrągowej. Do celu można było się dostać jedną z 3 tras pieszych lub trasą autokarową. Trasy piesze prowadziły z Wielopola Skrzyńskiego, Niechobrza i Łętowni k/Strzyżowa. Tą ostatnią trasę pozwolę sobie opisać. Już od samego Rzeszowa, w autokarze zaczęły spotykać nas miłe niespodzianki przygotowane przez Zarząd Koła. Wszyscy dostali pamiątkowy znaczek rajdowy, specjalny numer „Wędrowca Małopolskiego” (26) poświęcony historii i aktualnej pracy Koła, a także kupony loteryjne. Gdy dojechaliśmy do Łętowni pogoda postanowiła sprawdzić nasz przeciwdeszczowy ekwipunek. Dość szybko obok autokaru zakwitła pstrokacizna kurtek, peleryn, płaszczy przetykana grzybkami parasoli. Chwile później czekała nas kolejna niespodzianka. Jakby przekazanie sztafety pokoleń w młodsze ręce. Prowadzący trasę kol. Tadeusz Gałązka przekazał prowadzenie grupy kol. Michałowi Wiechowi, młodzieżowemu przodownikowi OTP. A wszystko to na oczach kol. Andrzeja Wesoła, który jako aktualny Prezes KT 32 widzi, zapamiętuje i rozlicza. Nie da się ukryć, że młodość ma siły niespożyte i ciągnie ja w świat szeroki. Jednak ze względu na brak suchych miejsc do odpoczynku, nie było to aż tak dokuczliwe. Pomimo tego, że szliśmy terenem odkrytym, chmury uniemożliwiały podziwianie panoram. Dopiero pod koniec wycieczki można było obejrzeć wycinkowe panoramy. Wraz z poprawa pogody poprawiały się nasze nastroje. Tym bardziej, ze do punktu zbornego było blisko. Jak okazało się w „Siedlisku Janczar” dotarliśmy jako pierwsza grupa. Była więc chwila na odetchnięcie oraz posilenie się tym co gospodarze obiektu dla nas przygotowali. Gdy dotarły pozostałe grupy rozpoczęła się część oficjalna. Na szczęście udało się utrzymać wszystko w wyważonym tonie. Nikt nie czuł się jak na stypie (choć była chwila ciszy dla członków Koła, którzy odeszli) czy zebraniu Urzędu Statystycznego (choć parę liczb paść musiało). Odznaczonych uhonorowano bez zbytniego zadęcia, takie koleżeńskie podziękowanie za udział włożony w rozwój Koła. Również loteria była bardzo turystyczna – nikt nie dźwigał do domu walczącej i głośno kwiczącej pierwszej nagrody. Można było też kupić dodatkowy numer wydania specjalnego „Wędrowca ..” oraz oficjalny znaczek Koła Terenowego 32 z dewizą jak najbardziej pasującą do tego święta i codziennej pracy „VIRIBUS UNITIS” – „wspólnym wysiłkiem”.

Relacja kol. Mariana Budy, prowadził Trasę nr 3. dla piechurów.

Przewodnicy:

Maciek Wałach, Młodzieżowy Przodownik Turystyki Pieszej

Uczeń Liceum Sióstr Prezentek w Rzeszowie

202 cm wzrostu

Marian Buda Zasłużony Przewodnik

Honorowy Przodownik

100 kg wagi

Uczestnicy:

„PIGMEJ” – kol. Zygmunt Solarski, zasług, uprawnień i odznaczeń nie sposób policzyć,plus 30 uczestników z przewagą pań. Walimy po odznaczenia …. ?Wyjazd ze stanowiska „M” PKS Rzeszów i przejazd przez Kielanówkę, Zabierzów, Niechobrz – Gminny Krzyż Milenijny – rezerwat „Wielki Las” – posiłek. Pada lekki deszcz, ale zaczyna się przejaśniać, więc wyruszamy w stronę Pstrągowej. Na prowadzeniu Maciek i najmłodsi uczestnicy – Jacek i Michał. Przy drodze w lesie spotykamy mogiłę z krzyżem (nieznany mężczyzna zastrzelony przez hitlerowców) i dalej do przysiółka Budzisz pod wiaty. Słońce świeci, widoczność bardzo dobra, podziwiamy panoramę, słuchamy o historii miejscowości mijanych, o ludziach. Drogą obok masztu i koło krzyża na rozstaju dróg skręcamy w lewo w stronę mety. Gdy zobaczyliśmy zabudowania uroczyska „Janczar” tempo marszu się wzmogło – pytam dlaczego? Bo tam „smalec ze skwarkami i ogórki kiszone” – pycha – smacznego!

22.XLVIII Rajd "Jesień w Beskidzie Niskim", Kotań.

28-30.09.2012 (piątek-niedziela), szkoły podstawowe i dorośli.

05-07.10.2012 (piątek - niedziela), szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne.

Zgodnie z planem, kolejna edycja tego rajdu, odbyła sie dwuetapowo, czyli oddzielny termin dla młodzieży szkół podstawowych i dorosłych, oraz tydzień później dla szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. W obu przypadkach bazą noclegową był orodek Caritas diecezji rzeszowskiej w Kotani, z tą różnicą,że dorośli mieli noclegi w gospodarstwie agroturystycznym "Rumak". W obu terminach uczestniczylo łącznie 150 osób, z czego 128 to młodzież szkolna. W pierwszym terminie przewodnikami byli: Marian Buda - prowadził trasę dla dorosłych, Tadeusz Gałązka i Andrzej Wesół. Natomist w drugim terminie bylo tylko 2 prowadzącyc, mianowicie Janusz Drozdowski i Andrzej Wesół. Ważne, jak zawsze, to bardzo dobra pogoda, która sprzyjała wędrówkom, oglądaniu dalekich panoram. Szczególnie w drugim terminie pogoda dopisała, albowiem z kilku miejsc w Beskidzie Niskim można bylo oglądać Tatry. Można je było dojrzeć między innymi z Osiecznika (koło Zawadki Rymanowskiej), oraz z Przymiarek (koło Iwonicza Zdroju).

23.XVII Rajd "Listopad w górach", Mszana Dolna, Beskid Średni.

9 -11.11.2012 (piątek-niedziela)

Wszystko zaczęło sie w 1990 roku, 11 listopada obchodzone jest Święto Niepodległości. Jeden z działaczy KT32, kol. Leszek Świder zaproponował wycieczkę do Cisnej, pod nazwą "Poznajemy Schroniska PTTK". Tak było do 1995 roku, przy czym ostatnie 4 (1992-1995) były realizowane przez kol. Czesława Głowniaka. Pierwsza wycieczka z nowego cyklu "Listopad w górach" miała miejsce w 1996 roku, a organizatorem był kol. Jan Wilk, który organizował kolejne edycje do 2007 roku. Od 2008 roku organizatorem kolejnych 3 był kol. Stanisław Polański. Natomiast w 2011 roku kol. Łukasz Kuczmarz przejął organizowanie imprez z opisywanego cyklu, stąd w 2012 roku zaproponował "Listopad w górach" z bazą w Mszanie Dolnej. Tym razem rajd trwał 3 dni, zgodnie z poniższym zestawieniem:

9.11.2012 (piatek). Trasa: Rzyki Jagódki – Groń Jana Pawła II (890) – Leskowiec (922) – Krzeszów.

10.11.2012 (sobota). Trasa: Jabconiówka – Syrkówka (782) – Koskowa Góra (866) – Parszywka (841) – Dział (601) – Balinka (708) - Groń (773) – Kotoń (857) – Zawadka.

11.11.2012 (niedziela).Trasa: Przełęcz Jaworzyce – Lubomir (904) – Łysina (891) – Schronisko PTTK na Kudłaczach – Działek (600) – Śliwnik (620) – Uklejna (677) – Myślenice Zarabie.

Uczestniczyło 51 osób z całej Polski, były bowiem osoby z Warszawy, Starachowic, Tarnowa, Sanoka, Hermanowej, Boguchwały i oczywiście z Rzeszowa. Pogoda nie była łaskawa w pierwszym dniu, albowiem na Groniu Jana Pawła II, na Leskowcu była bardzo dużo mgła. Dopiero po zejściu do Krzeszowa, mgła ustapiła. Natomiast następne dwa dni były już ładniejsze, prawie w całości słoneczne, wystarczy powiedzieć, że w niektórych miejscach widać było Kraków. Chcąc zobaczyć zdjęcia z tego rajdu, trzeba wejść na stronę http://epodkarpacie.com/index.php?page=gallerypttk&gallery_id=486

24.XXI "Mikołajki", Rzeszów-Załęże, 1.12.2012 (sobota).

W 1992 roku, nieżyjący już Bogusław Zarzycki, znany powszechnie jako "Boguś", zorganizował po raz pierwszy imprezę dla dzieci z klas I-IV, pod nazwą "Mikołajki - Minimarsze na Orientację". Tak jest do dzisiaj, co roku, w okolicach 6 grudnia, taka impreza turystyczna ma miejsce. Kolejne zarządy KT32 podtrzymują tę tradycję. Tym razem, bazą była Szkoła Podstawowa Nr 6 w Załężu, dzielnicy Rzeszowa. Zaraz na wstepie tej relacji należy zaznaczyć niezwykle miłe przyjęcie ze strony Pana Dyrektora SP 6, Tomasza Noworola, jak również ze strony innych osób, które przyszły do szkoły, by jak najlepiej przyjąć wszystkich uczestników. A byli to uczniowie z następujących szkół i placówek oświatowych: z Rzeszowa szkoły nr 6, 14, 16, 17, 27 oraz Młodzieżowego Domu Kultury z dzielnicy Baranówka, z Jarosławia SP nr 10 oraz SP z Nienadówki. Przewóz eleganckimi autokarami zapewniła firma pana Mariana Trzyny z Rzeszowa. Po przyjeździe do szkoły w Załężu, wszystkich powitał prezes KT32 Andrzej Wesół, a kol. Łukasz Kuczmarz i kol. Antoni Hadała omówili zasady marszów na orientację, wylosowali numery startowe 2-osobowych drużyn i rozpoczęli wypuszczanie na trasę, którą zaprojektował Łukasz Kuczmarz, wiceprezes KT32. Pomocą Antoniemu Hadale, w pracy "biura" imprezy, służył uczeń I LO w Rzeszowie, kol. Dominik. Na trasie pomocą, w granicach dozwolonych regulaminem, służyły młodym uczestnikom następujące osoby: Michał Wiech-Młodzieżowy Przodownik Turystyki Pieszej, Anna Biernacka,Zofia Lalinsky i Teresa Wiech - członkinie zarządu KT32 oraz kol. Zofia Pleśniak i kol. Mariola Stegińska. Wszystkie dzieci, uczestniczące w tej zabawie z mapą, starały sie pokonać wyznaczoną trasę jak najszybciej, widać to było, jak meldowały się w "biurze" po przejściu trasy, trasy wyznaczonej w pobliskim lesie. Po powrocie, po ochłonięciu, na każdego czekała gorąca herbata i parówka. Kiedy wszyscy przyszli, tym razem zawitał z prezentami św. Mikołaj, w którego wcielił się Stanisław Polański. Po rozdaniu podarunków, po sesji foto ze św. Mikołajem, wszyscy jeszcze raz podziękowali za miły pobyt w SP nr 6 i wyjechali do domu. Do zobaczenia w następnym roku, na XXII "Mikołajkach". Dla tych, którzy chcą oglądać zdjęcia z "Mikołajek", wystarczy wejść na stronę: http://epodkarpacie.com/index.php?page=gallerypttk&gallery_id=489

25.Korona Pogórzy Karpackich, 9.12.2012 (niedziela).

Kolejna wycieczka z w/w cyklu. Tym razem projektodawca cyklu, czyli kol. Łukasz Kuczmarz poprowadził wycieczkę na Suchą Górę koło Krosna, czyli na najwyższy szczyt Pogórza Dynowskiego.Uczestniczyło 50 osób, z czego 2 to młodzież szkolna. W prowadzeniu pomagał kol. Michał Wiech - Młodzieżowy Przodownik Turystyki Pieszej. Funkcję zamkowego pełnił kol. Stanisław Polański. Wycieczka rozpoczęła się na parkingu, obok rezerwatu "Prządki", skąd prze Działy, punkt widokowy (były chmury, stąd nie można było docenić tego miejsca). Dalej trasa prowadziła koło wyciągu narciarskiwego w Czarnorzekach, koło sztolni "Nad Czają", gdzie wydobywano skały piaskowcowe. Ciekawie zaprezentowało sie źródło "Mieczysław", ustanowione pomnikiem przyrody. Następnie kol. Łukasz doprowadził grupę do cmentarza z I wojny światowej. Miejsce uporządkowane, ogrodzone, ze stojacym na środku krzyżem, przeniesionym tutaj z innego cmentarza, z Beskidu Niskiego. Po przerwie śniadaniowej, trasą obok chrakterystycznej przekaźnikowej wieży telewizyjnej, przez Węglówkę, Kiczorę Wyżną, grupa dotarła do Bonarówki, gdzie stoi starannie odrestaurowana cerkiew drewniana. Cerkiew świadcząca o tym, że w Bonarówce żyła grupa ludności rusińskiej, nazywana Zamieszańcami. Ostatnim punktem, przed odjazdem do Rzeszowa, był pobyt w karczmie "Stary Lwów", znajdującej się w miescowości Krasna. Smaczne jadło (ukraińskie i gruzińskie), każdy zamówił wg własnego uznania. Wieczorem autokar przywiózł wszsytkich do Rzeszowa.

Poniżej wstępne dane statystyczne za 2012 rok.

1.Zorganizowano 25 imprez i wycieczek, z tego 6 poza woj. podkarpackim.

2.Udział wzięło 1617 osób, w tym młodzieży szkolnej 454.