Relacje z imprez KT 32 w 2015 roku.

Uwagi wstępne.

1.W czasie każdej wycieczki, krótszej czy dłuższej, autokarowej czy pieszej, przewodnicy zawsze prowadzą komentarz krajoznawczy dotyczący zabytków w szerokim pojęciu, dotyczący historii czy też komentarz dotyczący przyrody, czyli różnych form ochrony przyrody, występowania spotykanych obiektów przyrodniczych.

2.Zawsze są podane ilości punktów, które można zdobyć w czasie danej wycieczki do poszczególnych odznak ustanowionych przez różne jednostki PTTK, czyli Górska Odznaka Turystyczna, Odznaka Turystyki Pieszej, Turysta Przyrodnik, Odznaka Krajoznawcza, Odznaka Fotografii Krajoznawczej lub inna.

3.Na stronie www.foto.pttk.rzeszow.pl, można oglądać zdjęcia z niektórych wycieczek, oczywiście wtedy, kiedy ktoś je robi. Dlatego zachęcamy, w imieniu Zarządu KT 32, do fotografowania, potem do wysłania zdjęć do kol. Andrzeja Wesołego, prezesa Zarządu KT32, na adres wycieczki@pttkrzeszow.pl, który umieści je na w/w stronie. Mile widziane są zdjęcia z podpisami co przedstawiają.

Gdyby ktoś miał chęci, to zapraszamy do pisania relacji z imprez, zostaną tutaj umieszczone, z podaniem nazwiska autorki lub autora (mogą być 2 osoby).

27.Wycieczka w Lasy Leżajskie, 20.12.2015 (niedziela).

Ostatnia wycieczka z Koła Terenowqego Nr 32 w 2015 r. Wycieczkę zaproponował kol. Tadeusz Gałązka, który wspólnie z kol. Łukaszem Kuczmarzen ją poprowadzili. Pogoda zachęciła do udziału, stąd na Dworcu PKS zgłosiło sie 31 dorosłych osób. Wycieczka przebiegała zgodnie z programem, czyli prowadziła po trasie: Łoiny II – Julin – leśniczówka Zerwanka – Podkudłacz - Gwizdów. Patrząc na mapę, na początku zielonym szlakiem, potem niebieskim, a ostatni odcinek od leśniczówki do przystanku w Gwizdowie - bez szlaku. W Julinie uczestrnicy zobaczyli pałacyk myśliwski Potockich, dzisiaj nie jest używany. W czasie przejścia zdarzyło się spotkać małą gromadkę dzików, które patrzyły na wycieczkowiczów ze spokojem, może ze zdziwieniem, co też w ich "domu" robi stado zwierząt na dwóch nogach. Wycieczka zakończyła sie ok. godziny 17.00 na dworcu PKS w Rzeszowie.

26.Wycieczka z serii SPINACZ, 6.12.2015 (niedziela).

Ostatnia wycieczka z tej serii w 2015 r. Tym razem, "spinano" woj. podkarpackie i małopolskie. Uczestniczyły 42 osoby, a prowadzącymi byłi kol. kol. Łukasz Kuczmarz i Tadeusz Gałązka. Trasa prowadziła na południe od Brzeska: Jasień –Granice –Królowa Góra – Góra Południowa – Uszwica Porębska – Łopuszna – Chronów. Kol. Agata Lidwin, w czapce Św. Mikołaja, wręczyła uczestnikom, pamiątkowe znaczki "SPINACZA" - bardzo pomysłowe.

25.XXII Mikołajki w Borku Starym, 5.12.2015 (sobota).

To już XXIII impreza dla dzieci ze szkół podstawowych z klas I-IV. Tym razem, gościny udzielił Pan Lucjan Osiadły, dyrektor Szkoły Podstawowej w Borku Starym. Zawitaliśmy tam po kilku latach, uczestnicy z ówczesnych lat już wydorośleli, uczestnicy tegoroczni nie znali terenu wokół szkoły, gdzie odbywały sie tradycyjne marsze na orientację, stąd pomysł, by poprosić o udostępnienie budynku szkoły w Borku Starym. Uczestniczyło 199 osób, z tego 132, to dzieci, z następujacych szkół z Rzeszowa: SP27, SP 14, SP 16, SP 6. Była również młodzież z MDK Rzeszów, SP 10 z Jarosławia. Na początek, uczestnicy pogrupowani w drużyny 2-osobowe, walczyły o zwycięstwo w Mini Marszach na Orientację. Wszyscy walczyli dzielnie z punkatami w terenie, rozstawionymi przez kol. Łukasza Kuczmarza. Drużyny wracały do szkoły spocone, zarumienione, ale zadowolone. W kuchni koleżanki z KT 32, wraz z panią ze szkoły z Borku, przygotwały gorąca herbatę, gorące parówki, a grupa studentek i studentów Uniwesytetu Rzeszowskiego, na czele z Katarzyną Wesół, organizowała zabawy, do czasu przyjścia Św. Mikołaja. Po jego wizycie, kol. Antoni Hadała, główny sędzia marszów na orientację, ogłosił wyniki, wręczył nagrody. Oto klasyfikacja pierwszych 10 drużyn:

I miejsce: Hubert Dołemski, Łukasz Moszyński - SP 10 Jarosław,

II miejsce: Amelia Sawuła, Kamila Kowal - SP 10 Jarosław,

III miejsce: Maksymilian Mróz, Maciej Hejsak - SP 10 Jarosław,

III miejsce: Blahaczek Weronika, Skiba Blanka - SP 14 Rzeszów,

IV miejsce: Pokrywka Krystian, Kuszewski Tomasz - SP 16 Rzeszów,

V miejsce: Przywara Weronika, Kukiełka Zuzanna - SP 16 Rzeszów,

VI miejsce: Rusinek Amelia, Kuśnierz Michał - MDK Rzeszów,

VII miejsce: Chmielowski Franciszek, Machnica Mateusz - SP 16 Rzeszów,

VIII miejsce: Górak Małgorzata, Lew Weronika - MDK Rzeszów,

IX miejsce: Góral Jakub, Bloch Klaudiusz - SP 14 Rzeszów,

X miejsce: Martyna Stec, Julia Redzimska - SP 6 Rzeszów.

Imprezie sprzyjała słoneczna pogoda, około 14.00 autokary z uczestnikami wyjechały do Rzeszowa.

24."Listopad w górach" XXVI rajd, 11-15.11.2015(środa-niedziela).

Tak, tak, już XXVI rajd z tego cyklu, tym razem kol. Łukasz Kuczmarz, zaplanował trasy i poprowadził 48 rajdowiczek i rajdowiczów po Beskidzie Śląskim, z noclegiem w Szczyrku. Pogoda w wiekszości dni dopisała, program został zrealizowany.

23.Droga krzyżowa i msza św w Leżajsku, 18.10.2015 (niedziela).

Od 2 lat, kol. Józefa z Dynowa, organizuje pielgrzymki z drogą krzyżową i mszą św za zmarłych i chorych na nowotwory. Tym razem, oprócz grupy dynowskiej, wybrała sie grupa z Rzeszowa, licząca 38 osób. Po drodze zwiedziliśmy park w Łańcucie, skąd udaliśmy się do Ojców Bernardynów w Leżajsku. Pierwszym punktem była odprawiona droga krzyżowa, po której historię bazyliki, historię sanktuarium przedstawił jeden z ojców. Po mszy św. w bazylice, grupa przejechała do Julina, gdzie oglądano (z zewnątrz) Pałacyk Mysliwski Potockich. Ostatnim punktem był obiad w Zajeździe "Dymarka", gdzie po "Kuchennych rewolucjach" Magdy Gessler, restauracja nosi nazwę "Wypas".

22.Pielgrzymka do Łopienki, 4.10.2015 (niedziela).

W kolejnej pielgrzymce na odpust do Łopienki wzięło udział 39 osób. Jak zwykle, bardzo wcześnie, bo o godz. 4.20 wszyscy zainteresowani przyszli na Dworzec PKS, wsiedli do autokaru, po czym o 4.30 wyjechali w kierunku Górzanki. Po drodze krótki postój w Zahutyniu, by ok. 7.20 dojechać do Górzanki, gdzie już czekali inni pielgrzymi z Górzanki, oraz z innych miejscowości takich jak Sanok, Krosno, Lesko, Warszawa, Leżajsk, Rzeszów. Z Rzeszowa brała udział grupa pielgrzymów z Duszpasterstwa Bankowców, na czele z kapelanem - ks. Januszem Sondelem. Po drodze odmawiano różaniec, piewano pieśni, słuchano nauk głoszonych przez uczestniczących księży. Jedna z nich dotyczyła rodziny, druga na temat różnych znaków, które można odczytać w dzisiejszych czasach.Po dojściu do Łopienki, odmówiono różaniec, po czym odprawiona została msza św. Słoneczna pogoda zachęciła do przyjazdu bardzo wiele osób, widać było rejestracje samochodowe z wielu, niekiedy bardzo odległych stron Polski.

21. 50-ty Rajd "Jesień w Beskidzie Niskim", 02-04.10.2015 (piątek-niedziela). Szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne.

W tym roku, pomimo ładnej pogody wzięło udział w tej edycji 35 osób, z tego 29 to młodzież.

20. 50-ty Rajd "Jesień w Beskidzie Niskim", 25-27.09.2015 (piątek-niedziela). Szkoły podstawowe i dorośli.

Młodzież szkół podstawowych, wraz ze "starszą" młodzieżą, to łącznie 109 osób, z czego 99 uczniów.

19.Spektakl w Zagórzu: "Wyżej niż Połonina", 5.09.2015 (sobota).

Na w/w spektakl Teatru im. W. Siemaszkowej z Rzeszowa, wybrało się do Zagórza 51 osób. Wg planu, spektakl mial się odbyć na wzgórzu z ruinami klasztoru, jednak pogoda zmusiła organizatorów do zmiany miejsca, wybrano Dom Kultury w Zagórzu. Cała sala była wypełniona, zebrani gromkimi oklaskami podziękowali aktorom. Nasza grupa, zgodnie z programem, przed przyjazdem do Zagórza, przeszła pieszo odcinek Zwierzyń - Zapora w Myczkowcach - Myczkowce. Trase piesza rozpoczeto w Zwierzyniu, by dojść do Groty Matki Bożej z cudownym źródełkiem. Sama grota wybudowana jeszcze w 1996 r., uroczyście poświęcona przez bpa rzeszowskiego, ks. Edwarda Białogłowskiego. Upamiętnia miejsce, gdzie znaleziono krzyż limuzyjski z XIII w., znajdujacy sie dzisiaj w Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu. Idąc dalej, grupa zatrzymała sie przy Elektrowni w Zwierzyniu, ktorej generatory są napedzane przez wodę z Zalewu Myczkowieckiego, poprzez specjlną sztolnię. Wszyscy zobaczyli też odcinek tzw. martwego Sanu, odcinek zasilany przez wodę z Zapory Myczkowieckiej. Po dojściu do Myczkowiec, autokar przewiózł uczestników do Soliny, na spacer po zaporze i posiłek. Przed samym spektaklem, udało się jeszcze przejść do ruin klasztoru w Zagórzu, zatrzymując sie przy stacjach drogi krzyżowej, których autorami są artyści żyjący w Zagórzu, w Bieszczadach, lub urodzeni w Bieszczadach.

18.Mały Szlak Beskidzki, 29-30.08.2015 (sobota-niedziela).

Tym razem z kol. Łukaszem Kuczmarzem wybrało się 28 osób.

17.Krempniańska Parada Historyczna, 12.07.2015 (niedziela).

Na kolejną Paradę w Świątkowej Wielkiej (Gmina Krempna), wybrało sie 48 osób.

16.Mały Szlak Beskidzki, 27-28.06.2015 (sobota-niedziela).

Uczestniczyło 19 osób, wycieczkę prowadził kol. Łukasz Kuczmarz, tym razem po Beskidzie Makowskim.

15.Droga krzyżowa Rybotycze-Kopystańka, 14.06.2015 (niedziela).

Kolejny raz, Zarząd Koła Terenowego nr 32, zaproponował wyjazd do Rybotycz, skąd wyrusza droga krzyżowa na pobliską Kopystańkę (541 m n.p.m.), gdzie znajduje sie metalowy krzyż, upamiętniający pielgrzymkę Jana Pawła II do Archidiecezji Przemyskiej (Dukla, Krosno). Organizatorem tego nabożeństwa jest ks. prof. Bełch, kapłan Archidiecezji Przemyskiej, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Jadąc do Rybotycz, zwiedzaliśmy przemyskie podziemia. W porównaniu z podobnymi obiektami w innych miastach, nie są tak długie, ale kilka piwnic jest ciekawie urządzonych, widać oryginalne mury. Ciekawą częścią przemyskich podziemi jest zrewaloryzowany 100-metrowy kolektor z XVII w., jak dotychczas jedyny w Polsce udostępniony do zwiedzania. Po obiekcie oprowadzał w ciekawy i interesujący sposób przewodnik z Oddziału PTTK im. M. Orłowicza w Przemyślu. Przed przerwą na przysłowiową kawę, udało się jeszcze zrobić krótki spacer obok Archikatedry Rzymskokatolickiej, oraz Archikatedry Grekokatolickiej. W obu światyniach odbywały się msze św., stąd nie było możliwości zwiedzania wewnątrz. Po posiłku, ok. 12.30, grupa wyjechała do Posady Rybotyckiej, gdzie z zewnątrz oglądaliśmy zabytkową cerkiew obronną. Nie można jej zwiedzać, nie jest już oddziałem Muzeum Narodowego w Przemyślu. Po przyjeździe do Rybotycz, o godz. 14.00 rozpoczęła się droga krzyżowa na Kopystańkę. W czasie tradycyjnej krótkiej przerwy, od kilku lat zawsze w tym samym miejscu, niektórzy nie mogli poznać wyrośniętego tutaj lasu. Jeszcze kilka lat temu, była tutaj łąka, kilka drzewek, widać, że przyroda radzi sobie bardzo dobrze, jeśli jej nie przeszkadzamy. Po dojściu na szczyt Kopystańki, odbyła sie msza św., a potem wszyscy wyruszyli do Rybotycz, by stamtąd wracać do Rzeszowa. Pogoda dopisała, było pochmurno, ale nie padało. Uczestniczyło 27 osób, wszyscy stwierdzili, że trasa nie jest trudna, właściwie każda osoba, która nie ma jakichś dolegliwości nóg, może spokojnie znieść trudy wędrówki.

14.Roztocze: Radecznica- Szczebrzeszyn, 06.06.2015 (sobota).

Na wycieczkę zaproponowana przez kol. Tadeusza Gałązkę wybrało sie 29 osób.

13.Modlitwa za za chorych i zmarłych na raka w Dylągowej,

31.05.2015 (niedziela).

Z inicjatywy kol. Józefy Ślemp, miał miejsce wyjazd, gdzie oprócz zwiedzania, odbywało się nabożeństwo za chorych i zmarłych na raka. Tym razem uczestnicy przebywali na Pogórzu Przemyskim. Uczestniczyło 20 osób. Zgodnie z planem, jedna grupa uczestników przeszła z Dylągowej do Słonnego nad Sanem, natomiast druga grupa dojechała tam autokarem. W miejscowym Ośrodku KSM uczestnicy modlili się za ludzi dotkniętych chorobą nowotworową. Po modlitwie zapalono ognisko, upieczono kiełbaski. W czasie powrotu, zatrzymano sie w Dubiecku, gdzie zwiedzano miejscowy park, oraz goszczono w miejscowym zamku z restauracją. Oprócz grupy z KT32, w wyjeździe uczestniczyła też duża grupa osób z Dynowa.

12.Starych potraw smak i urok, 24.05.2015 (niedziela).

Tradycyjnie, w Święto Zesłania Ducha Świętego, w Błażowej odbywają się obchody Święta Ludowego. Tak też było w bieżącym roku. Po oficjalnym rozpoczęciu, miał miejsce konkurs kapel ludowych ludowych z wielu miejscowości naszego województwa. Ważnym elementem tego dnia jest impreza "Starych potraw smak i urok", gdzie Koła Gospodyń z terenu gminy Błażowa, jak również z innych gmin, prezentują potrawy przygotowywane wg dawnych przepisów. Zgodnie z programem wycieczki, grupa 17 osób, w tym jeden uczeń, na czele z przewodnikiem, wyruszyła z Dylągówki, by przez Ostrą Górę, dotrzeć do Błażowej. W połowie wędrówki, właśnie na Ostrej Górze, uczestnicy skonsumowali zabrany prowiant. Cały czas podczas wędrówki, można było podziwiać dużo kwitnących kwiatów polnych. Pogoda była odpowiednia, nie było gorąco, nie padało. Po dotarciu na stadion w Błażowej, każdy mógł posmakować tradycyjne potrawy, takie jak pierogi z różnym nadzieniem, gołąbki, żurek, pamułę, całą gamę ciast i innych słodkości. Każdy z uczestników wracał sam, wg własnego upodobania, autobusem PKS. Wycieczka udana, do następnego roku.

11.SPINACZ - Lasy Janowskie, 24.05.2015 (niedziela).

Relacja kol. Tadeusza Gałązki

Tym razem SPINACZ przebiegał terenami największych walk partyzanckich w Lasach Janowskich. Wycieczkę rozpoczęliśmy na szlaku czerwonym w pobliżu Porytowego Wzgórza. Po wprowadzeniu historycznym ruszyliśmy w stronę porośniętych gęstym lasem wydm. Tam znajdowały się pozycje partyzanckie. Świadczy o tym obelisk przypominający o walce oddziałów Armii Ludowej. Po wspominanych w przewodnikach „pozycjach partyzanckich i tablicach opisowych” prawie nie ma śladu. Dalej szlak doprowadził nas na cmentarz partyzancki z monumentalnym Pomnikiem Braterstwa Broni Partyzantów Polskich i Radzieckich autorstwa Bronisława Chromego. Nagrobki w kształci Krzyża Grunwaldu były dobrą okazją do przypomnienia historii tego odznaczenia bojowego. Z cmentarza szlak doprowadził nas do dębu – pomnika przyrody. Najwidoczniej wywarł on silne wrażenie na kilku osobach, które przeoczyły skręt szlaku czerwonego. W efekcie szlakiem niebieskim dotarły do Momotów Górnych (niestety nie było im pisane zwiedzić tamtejszego kościoła). Cała sytuacja była o tyle nerwowa, że łączność na tym terenie działa jak w czasach walk partyzanckich. Gdy wszystko się wyjaśniło grupa zasadnicza ruszyła do Sigły; „separatyści” mieli poczekać w Momotach, aż zostaną zabrani w drodze powrotnej do Rzeszowa. Przed Sigłą musieliśmy szukać szlaku na łąkach a potem mostu na Bukowej. Ten swoim wyglądem nie wzbudzał zaufania. Pokonywaliśmy go pojedynczo, co zajęło trochę czasu. Po osiągnięciu wioski był krótki odpoczynek. Dalej już bez przygód dotarliśmy do Ciosm, gdzie czekał na nas autokar. Gdy ruszyliśmy po „separatystów” spotkaliśmy ich po paru minutach. Mając dość czekania ruszyli naszym śladem. W wycieczce brało udział 28 osób. Grupę prowadził (i gubił) kol. Tadeusz Gałązka, a zamykał kol. Wacław Seminowicz. „Grupą wydzieloną” zaopiekowała się kol. Teresa Wiech, wcześniej grupę zamykająca. Pogoda dopisała, było ciepło i bez opadów.

10.Szlakiem cmentarzy z I wojny, 10.05.2015 (niedziela).

Uczestniczyło 20 osób, wycieczkę prowadził kol. Andrzej Wesół.

9.Ścieżki mało znane: Senderki - Zwierzyniec, 2.05.2015 (sobota).

Relacja kol. Tadeusza Gałązki.

Tym razem „Ścieżki mało znane” włączyliśmy w cykl imprez Koła Przewodników, przygotowanych na długi majowy weekend. Pojechaliśmy na Roztocze, w pobliże stacji kolejowej Józefów Roztoczański. Wędrówkę rozpoczęliśmy na leśnym parkingu, z którego poprowadziła nas ścieżka przyrodnicza oznaczona kolorem niebieskim. Idąc sosnowymi lasami, przekroczyliśmy potok Krupiec, zwany też Szumem, i dotarliśmy do pola biwakowego z miejscem na ognisko i dużą wiatą. Z umieszczonych tam tablic informacyjnych dowiedzieliśmy się między innymi, że „wieża przeciwpożarowa” to „dostrzegalnia przeciwpożarowa”. Dalej przy ścieżce można było zobaczyć skrzynki lęgowe dla nietoperzy. Dla wielu uczestników wycieczki była to nowość. Szkoda tylko, że w tym miejscu nie było odpowiedniej tablicy informacyjnej. W miarę wędrówki wycieczka zaczęła nabierać górskiego charakteru, zaczęły się podejścia. Również teren wokół ścieżki zaczął dziwnie wyglądać, jakby prowadził miejscem dawnych, intensywnych bombardowań. Wkrótce okazało się, że są to pozostałości dawnych sztolni z których wydobywano, metodami górniczymi, kamień do produkcji żaren. Działalność ta trwała aż do końca lat 50-tych XX wieku. W wiacie koło miejscowości Potok Senderki zrobiliśmy krótki odpoczynek, czekało nas podejście na najwyższy punkt trasy – wzgórze 342. Widok ze szczytu był wart podejścia, poniżej nas zieleniło się morze roztoczańskich lasów z wyspami okolicznych wzgórz. Dodatkowym „górskim” akcentem tego miejsca był widok na stok narciarski na górze Młynarka. Nasyceni panoramami zeszliśmy do Starej Huty. Ostatni przystanek autobusowy tej wioski zamiast wiaty miał szałas z sosnowych gałęzi. Czyżby wspomnienie partyzanckiej przeszłości, gdy w pobliży znajdowało się zrzutowisko o wdzięcznym kryptonimie „Tapir”? Spacer lasem doprowadził nas do wioski Lasowce, gdzie mieliśmy kolejny odpoczynek. W jego trakcie zapoznaliśmy się z wojenną tragedią tej miejscowości, upamiętnioną pobliskim pomnikiem. Minąwszy wieś wkroczyliśmy na teren Roztoczańskiego Parku Narodowego. Teraz naszej wędrówce towarzyszył piękny mieszany starodrzew. W takim otoczeniu dotarliśmy do granicy pól wsi Obrocz. Za wsią, znów lasami sosnowymi, dotarliśmy do doliny Wieprza. Idąc wzdłuż rzeki doszliśmy do zalewu Rudka, a wkrótce potem Zwierzyńca. Czas wolny w Zwierzyńcu można było przeznaczyć na posiłek, bądź indywidualne zwiedzanie miasta. Do Rzeszowa wróciliśmy około godziny 19. Wycieczkę poprowadził kol. Tadeusz Gałązka, któremu tego dnia najwidoczniej sprzyjała pogoda. Z Rzeszowa wyjechaliśmy w deszczu, który ustał przed rozpoczęciem wycieczki, co bardzo ucieszyło jej 31 uczestników.

8.Droga Krzyżowa - Gorlice - 28.03.2015 (sobota).

Kolejny rok trwa, zbliżają sie Święta Wielkanocne, zgodnie z kalendarzem KT 32, w sobotę przed Niedzielą Palmową, zorganizowano wyjazd do Gorlic. Pogoda trochę wystraszyła uczestników, ponieważ z 80 osób ostatecznie wybrało się 60 osób. Opiekę duchową sprawował ks. Grzegorz, z parafii Chrystusa Króla w Rzeszowie. Po przyjeździe do Gorlic, pierwszym punktem była msza św w kościele pw. św Andrzeja Boboli (z 1998 r.), wybudowanego jako Wotum Wdzięczności Bogu za Papieża Jana Pawła II. Na początku wszystkich pielgrzymów bardzo serdecznie przywitał ks. proboszcz Stanisław Kogut, przedstawił historię budowy świątyni, historię miejsca zwanego "Golgota Gorlicka", natomiast mszę św odprawił ks. Grzegorz. Należy podkreślić niezwykłą zyczliwość ks. proboszcza, jak również pana organisty i pana kościelnego, którzy brali udział w sprawowanej mszy św. Kolejnym punktem było nabożeństwo Drogi Krzyżowej, prowadzone przez ks. Grzegorza na Golgocie Gorlickiej. Po nabożeństwie, każdy mógł się posilić zabranym z domu prowiantem, wypić ciepłą herbatę. II częć pobytu w Gorlicach to zwiedzanie Muzeum Regionalnego PTTK, gdzie kol. przewodniczka w sposób niezwykle interesujący, ciekawy przedstawiła "Bitwę Gorlicką", która rozpoczęła się 2 maja 1915 r., czyli wkrótce będzie setna rocznica. Przedstawione zostały aspekty wojskowe wsponianej Bitwy Gorlickiej, ale również sprawy cywilów przebywających na linii frontu, w wielu wioskach i miastach. Bardzo interesujaco omówione zostały dylematy służb sanitarnych: ranni byli oznaczani kolorowymi wstążkami - jeden z kolorów oznaczał pozostawienie osoby rannej bez jakiejkolwiek pomocy. W istniejących warunkach oznaczało to powolne umieranie, krótko mówiąc sanitariusz czy sanitariuszka w pewnym stopniu dokonywali selekcji - ten ma szanse na leczenie i życie, inna osoba takich szans nie ma. Po pobycie w Muzuem PTTK, uczestnicy zobaczyli odrestaurowany Dom Karwacjanów, gdzie aktualnie prezentowane jest współczesne malarstwo. Niektórzy zauważyli, że na jednym z obrazów Ewa kusi Adama, ale tuż obok obraz przedstawia kuszenie Ewy przez Adama. Wiele osób zauważyło napis na frontonie budynku: VITA BREVIS ARS LONGA, co dosłownie znaczy ŻYCIE KRÓTKIE SZTUKA DŁUGA, inaczej: dzieła sztuki żyją długo, a życie człowieka trwa krótko. Obok Muzeum Karwacjanów stoi Bazylika Mniejsza pw. Narodzenia NMP. W Bazylice, od ponad 300 lat, jest czczona figura Pana Jezusa w więzieniu, lub inaczej Pana Jezusa przy słupie. Po chwili modlitwy, każdy z uczestników mógł tez podziwiać dzieło Jana Styki - obraz Matki Bożej w ołtarzu głównym, wszyscy zapamiętali piękne przedstawienie Matki Bożej. Drugim obrazem znajdującym sie w Bazylice jest przedstawienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Tym razem autorem jest Józef Mehoffer. Też trudno zapomnieć. Idąc do parkingu, uczestnicy przywitali sie z Ignacym Łukasiewiczem, siedzącym na ławeczce w rynku, jak również zobaczyli Tereskę - rzeźba na Pl. Dworzysko. Wg tradycji, w czasie jednego z najazdów Tatarów na Gorlice, Tereska upiła ich winem, po czym każdego skróciła o głowę, ratując w ten sposób miasto. Dzisiaj latem, możemy napić sie wody, której użycza Tereska. Ostatnim ciekawym obiektem, który grupa zobaczyła, była najstarsza w Gorlicach kapliczka (XVI w.).

7."Powitanie wiosny" - Pstrągowa - 21.03.2015 (sobota).

Tym razem padł rekord ilości uczestników - było wszytkich 330 osób, dorosłych z młodzieżą z różnych szkół Rzeszowa i Podkarpacia.

Relacja kol. Zofii Lalinsky

Zima w tym roku była łaskawa.Nie mroźiło, nie śnieżyło, ale wiosny jak zawsze wyczekiwaliśmy z utęsknieniem! 21 MARZEC 2015 r przywitał nas piękną pogodą, a nasze Koło 32 już po raz XXXIII zorganizowało cykliczną wycieczkę "Powitanie Wiosny". Cztery trasy, sześc autokarów, 330 osób, no, no prawdziwie masowa impreza. Z różnych stron na trasach dłuższych i krótszych młodzież szkolna i przedszkolaki z opiekunami, i rodzicami zdążali do Siedliska Janczar w Pstrągowej. Każda grupa miała po drodze różne atrakcje krajoznawcze, historyczne, przyrodnicze. Trzeba było również zbierać materiał na PANNĘ MARZANNĘ (symbol odchodzącej zimy), oczywiście ekologiczny, aby po spaleniu nie zatruć środowiska. Na miejscu smakowita kiełbaska, podbijanie książeczek, losowanie nagród!!! Co 4-ty los wygrywał, więc szczęściarzy było sporo. Najważniejszy konkurs na MARZANNĘ zawsze budzi dużo emocji, zarówno wśród uczestników, jak i jury. Pomysłowośc jest ogromna. Głowa z kapusty, uśmiech marchewkowy lub paprykowy, nos z szyszki, włosy z konopii itp. Do konkursu stanęło 22 kukiełki, zwyciężyły może nie najpiękniejsze, ale prawdziwie ekologiczne. Nagrody były dla wszystkichuczestników. DO ZOBACZENIA ZA ROK !

Relacja kol. Tadeusza Gałązki, prowadzącego Trasę III.

Tegoroczny pierwszy dzień wiosny wprost zapraszał na wycieczkę piękną, słoneczną pogodą. Na trasę III stawiło się 49 uczestników ze szkół w Łące, Pstrągowej i Rzeszowie. Po dojechaniu do leśniczówki w miejscowości Łętownia koło Strzyżowa, grupa rozpoczęła pieszy etap powitania wiosny. Dość szybko uczestnicy poznali takie pojęcia jak „podejście”, „błotnista droga” , „leśne bezdroża”. Po tych chwilowych atrakcjach przyszedł czas na poruszanie się porządnie ubitymi polnymi drogami. Trasa prowadziła w większości odkrytymi grzbietami, można było oglądać rozległe panoramy od Suchej Góry z masztem przekaźnikowym, po wzgórza nad Dębicą. Pomimo długiego marszu (ok. 12 km) najmłodsi uczestnicy wycieczki, w tym sześciolatki, świetnie dawali sobie radę. W końcu trasa dotarła do „Siedliska Janczar”, bazy tegorocznego powitania wiosny. Tam powitano nas ciepłym posiłkiem i ciepłymi napojami. Jednak nie było czasu na długie biesiadowanie, trzeba było przygotować „Ekologiczną Marzannę” na konkurs marzannowy. W czasie gdy Bezstronna, Wysokokompetentna, Korupcjoodporna, Wysoka Komisja Sędziowska (BWKWKS) rozpoczęła swoją pracę, została rozegrana loteria dla uczestników (co trzeci los wygrywał!). W międzyczasie można było w punkcie weryfikacyjnym nabyć książeczki GOT i Turysta Przyrodnik (te ostatnie cieszyły się wielkim powodzeniem) oraz otrzymać potwierdzenia przejścia tras. Po zakończeniu prac BWKWKS okazało się, że szczęście nie uśmiechnęło się do uczestników Trasy III. Trudno, może za rok będzie lepiej. Na zakończenie imprezy była zbiorowa fotografia, a potem nastał „czas powrotów”.

6.SPINACZ - woj. świętokrzyskie - Łysogóry - 15.03.2015 (niedziela).

Relacja kol. Tadeusza Gałązki.

W tą ostatnią zimową niedzielę w ramach Spinacza kontynuowaliśmy wędrówkę Głównym Szlakiem Świętokrzyskim. Wycieczkę zaczęliśmy w Świętej Katarzynie z której ruszyliśmy pieszo szlakiem czerwonym. Miejscowego kościoła nie zwiedziliśmy (z powodu mszy), za to zatrzymaliśmy się przy kapliczce Janikowskich. Kapliczka zwana też jest „kapliczką Żeromskiego” od aktu profanacji i wandalizmu, którego się ów Żeromski Stefan (uczeń kieleckiego gimnazjum) ze wspólnikiem, na owej kapliczce dopuścił. Po wysłuchaniu tej informacji i chwili zadumy nad losem zabytków ruszyliśmy dalej. Wkraczając do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, zatrzymaliśmy się przy kaplicy i źródle Św. Franciszka. Wysłuchaliśmy tam legendy o zbrodni, katastrofie geologicznej i naiwności nastolatki w efekcie czego powstało źródełko mające leczyć chore oczy oraz jeden z łysogórskich szczytów. I zaczęliśmy podchodzenie na szczyt Łysicy (612 m n.p.m.). Na szczycie był czas na odpoczynek i pamiątkowe zdjęcie na tle gołoborza w zimowej szacie. Niektórzy uczestnicy byli szczególnie zadowoleni, gdyż zdobyli kolejny szczyt zaliczany do Korony Gór Polski. W drodze do kapliczki i przełęczy Św. Mikołaja dokonaliśmy przeskoku czasowego, jeżeli wierzyć tabliczkom szlakowskazowym. Obecna kapliczka stoi na miejscu zabytkowej która kilka lat temu spłonęłą. Z przełęczy zeszliśmy do Kakonina. W tej miejscowości obejrzeliśmy mini skansen i udaliśmy się do Huty Szklanej. Jednak nasza grupa zmniejszyła się o dwóch uczestników, których zmogły trudy wędrówki i musieli przesiąść się do autokaru. Szlak początkowo prowadził nieciekawymi, asfaltowymi drogami, a później skrajem lasu. Idąc tym skrajem, dopadła nas „klątwa Żeromskiego” czyli PRZEDWIOŚNIE z ładną ciepłą pogodą powodującą topnienie śniegu w wyższych partiach gór. Strumyczki zaczęły robić się uroczo szersze, ścieżki pokryły się malowniczymi rozlewiskami a błoto dodało kolorytu naszym butom i spodniom. Widok asfaltu pod nogami w Hucie Szklanej ucieszył chyba niejednego z wycieczkowiczów. W drodze na Święty Krzyż odwiedziliśmy gołoborze, które od niedawna zyskało nową galerię widokową z wygodnym dojściem. Być może ta stalowa konstrukcja szpeci, ale na pewno jest trwalsza i bezpieczniejsza od drewnianej. Na Świętym Krzyżu po zapoznaniu się z historią tego miejsca i obiektów, był czas na indywidualne zwiedzanie i odpoczynek. Syci wrażeń zeszliśmy czerwonym szlakiem do Trzcianki. W wycieczce wzięło udział 51 osób prowadzonych przez kolegów Łukasza Kuczmarza i Tadeusza Gałązkę, którym „na zamku” pomagał kol. Stanisław Polański.

Relacja Stanisława Polańskiego.

Tym razem zamiast "spinać" woj. lubelskie, organizatorzy wyjazdu czyli kol. Tadeusz Gałązka i kol. Łukasz Kuczmarz, zdecydowali o zmianie wycieczki. Zaplanowano wyjazd na przejście głównego pasma Gór Świętokrzyskich czyli Łysogór. Uczestniczylo 51 osób. Wyprawa rozpoczęła sie w Świętej Katarzynie, urokliwej miejscowości na skraju Puszczy Jodłowej. Poniewaz w miejscowym kościele przyklasztornym była msza św., nie bylo więc zwiedzania świątyni. Natomiast grupa zatrzymała się przy kapliczce z wydrapanym w tynku "podpisem" Stefana Żeromskiego, oraz przy kaplicy św. Franciszka. Tutaj kol. Łukasz opowiedział legendę o dwóch siostrach. Po ok. 1 godz. grupa weszła na najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich - czyli na Łysicę (612 m n.p.m.). Niektóre osoby oglądały po raz pierwszy gołoborze. Trzeba dodać, że było trochę śniegu. Po sesji zdjęciowej, małym posiłku, uczestnicy wyruszyli w dalsza droge pod czujnym okiem kol. kol. Tadeusza i Łukasza. Trasa prowadziła w dużej części lasem, poza "asfaltowymi" odcinkami przez Kakonin i podejściem na Prz. Hucką. Wprawdzie dojście z Prz. Huckiej na Święty Krzyż też prowadzi "asfaltówką", ale lasem, stąd nie jest uciążliwe. Po osiągnięciu Świętego Krzyża (596 m n.p.m.), okazało się, że wieża telewizyjna jest we mgle, panorama z platformy na gołoborzu praktycznie "zerowa". Kto był tutaj kolejny raz, miał okazję zobaczyć odrestaurowaną w 2014 r. dzwonnicę, zburzoną w 1914 r. przez Austriaków. Dla przypomnienia Sanktuarium Drzewa Krzyża Świętego, znajdujące się na Świętym Krzyżu, jest to pierwsze, najstarsze polskie sanktuarium. Kościół jest aktualnie remontowany, nie można go zwiedzać. Niektórzy z uczestników weszli do Krypty Wiśniowieckiego, zwiedzili Muzeum Misyjne OO. Oblatów. Ostatni odcinek pieszej trasy prowadził do Trzcianki, gdzie czekał autokar. Jadąc do Rzeszowa, w Złotej Wodzie, chętni skorzystali z możliwosci posiłku. Pogoda dopisała, uczestnicy zadowoleni. Grupę zamykał kol. Stanisław Polański.

5.„Zielono mi” Przyłęk – Tuszów Narodowy - 15.02.2015 (niedziela).

Relacja kol. Tadeusza Gałązki.

Ostatnia wycieczka z cyklu wędrówek północną częścią szlaku zielonego noszącego kiedyś imię gen. Władysława Sikorskiego. Pomimo ładnej od kilku dni pogody w wycieczce wzięło udział 20 osób. Po przyjeździe do Przyłęku, ruszyliśmy leśnym duktem w stronę Tuszowa Narodowego. W promieniach lutowego słońca, z resztkami śniegu na ściółce, las wyglądał bardzo wiosennie. Po około godzinie marszu mieliśmy pierwszy odpoczynek. Wypadł on przy przysiółku Źródła. Okolica ładna, a u stóp skarpy na której odpoczywaliśmy swoje źródła ma potok Babulówka (prawy dopływ Wisły). Okolica spodobała się nie tylko nam, widzieliśmy ślady bytowania bobrów. Po minięciu Szydłowca rozpoczęliśmy „górski” odcinek wycieczki. Czekała nas wspinaczka na wydmę (jakieś 15 m różnicy poziomów) i zejście z niej. Teren zrobił się lekko pofałdowany, a pomiędzy sosnami coraz śmielej pokazywały się dęby i brzozy. Zanim dotarliśmy do Woli Chorzelowskiej przyszło nam przedzierać się przez maliniak zarastający nasz szlak. Co pewien czas na starszych drzewach towarzyszyły nam małe kapliczki. Przedłużenie nowobudowanej obwodnicy Mielca, prowadzące na nowy most w Połańcu wymusiło lekką zmianę przebiegu szlaku. Na szczęście długo nie musieliśmy szukać i już bez problemów dotarliśmy do Tuszowa Narodowego. W budynku starej szkoły przyszedł na świat przyszły generał, naczelny wódz i premier. W budynku mieści się izba pamięci gen. Władysława Sikorskiego podlegająca Gminnej Bibliotece Publicznej i działająca w czasie pracy biblioteki. Jedyny „dyżur muzealny” jest w pierwszą sobotę miesiąca. Pomimo tego zapoznaliśmy się z krótką biografią bohatera naszej wycieczki, a potem wsiedliśmy do autokaru i wróciliśmy do Rzeszowa. Wycieczkę poprowadził przodownik turystyki pieszej kol. Tadeusz Gałązka, a grupę zamykał kol. Michał Wiech również przodownik TP.

4.XXIV "Marsz Lasowiaka": Sokołów Młp.-Głogów - 8.02.2015 (niedziela).

Już po raz XXIV odbyła sie impreza zapoczątkowana przez kol. Andrzeja Kusia. Trasa tradycyjnie prowadziła z Sokołowa Młp., przez Turzę, do Głogowa Młp.. Organizacją całości zajął sie kol. Tadeusz Pasierb, Tym razem warunki śniegowe nie pozwalały na to, by można było pokonać trasę na nartach biegowych. W związku z tym, 19 osób, które uczestniczyło w imprezie, zebrało się na rynku Sokołowa, które przywitał przedstawiciel Rady Miasta, Pan Andrzej Pasierb. Opowiedział krótko historię miasta, przekazał każdemu uczestnikowi, pieknie wydany album poświęcony Ziemi Sokołowskiej, Po dojściu do "Grobów w Turzy", miejsca gdzie NKWD mordowało ludzi z obozu w Trzebusce, zapalono znicze, odmówiona została modlitwa za zmarłych, a Piotr Ożóg, historyk, zajmujący się tą sprawą, przedstawił fakty dotyczące obozu NKWD w Trzebusce, oraz miejsca pochówku więźniów z tego obozu, o czym przypomina pomnik autorstwa Piotra Kidy z Rzeszowa. Po krótkim wypoczynku, grupa wyruszyła w kierunku Głogowa. Pogoda sprzyjała marszowi, spadł świeży śnieg, był lekki mróz, czasami popadało, ale pojawiało sie też słońce. Po dojściu do wiaty leśnej, wybudowanej przez leśników w pobliżu Leśnej Woli k/Głogowa, uczestnicy mieli okazję upiec kiełbaski na zapalonym wcześniej, przez kol. Tadeusza Pasierba ognisku. Słońce tutaj również nieśmiało wygladało przez chmury. Po skonsumowaniu wszystkich wiktuałów, po uporządkowaniu terenu, zabraniu śmieci, po ugaszeniu ogniska, grupa wyruszyła do Głogowa, gdzie po dojściu na przsytanek autobusowy, jak "na zawołanie", przyjechał autobus. Zadowoleni byli wszyscy: uczestnicy imprezy, bo nie musieli długo czekać na przyjazd autokaru, jak również kierowca, bo firma zarobiła, z tytułu sprzedaży biletów. Do zobaczenia, na przyszłym jubileuszowym, bo XXV "Marszu Lasowiaka".

3."Ścieżki mało znane" - okolice Baligrodu - 25.01.25 (niedziela).

Pierwsza wycieczka z tego cyklu w 2015 r. Poniżej relacja prowadzącego kol. Tadeusza Gałązki.

Na dworcu PKS w Rzeszowie było nas mało, 23 osoby, które pomimo ponurej pogody, zdecydowały sie na wyjazd. Wycieczke rozpoczęliśmy na baligrodzkim rynku. Tam zapoznaliśmy się z historią tego byłego miasta, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia przy czołgu T34/85, który jakaś "niewidzialna ręka" chwilowo wciągnęła na listę środków transportu PTTK Rzeszów. Z baligrodzkiego rynku wychodzą trzy szlaki spacerowe: czerwony, niebieski i żółty. Niebieski i żółty tworzą pętlę, czerwony niestety nie - miejscowe Nadleśnictwo nie wyraziło zgody, aby szlak ten przechodził przez Kiczerę (724 m n.p.m.) i schodzil do Bystrego. Wybraliśmy szlak niebieski, prowadzący w stronę kirkutu. Na cmentarzu zapoznaliśmy sie z jego historią, zwyczajami pogrzebowymi Żydów, była okazja oglądać przykłady kamieniarki liczącej sobie ponad 250 lat. Z cmentarza droga zaprowadziła nas na widokowe wzgórze Dział (529 m n.p.m.). Jednak niski pułap chmur, ograniczył widok na dolinę potoku Mchawa, na samą wieś Mchawa i wzgórze kościelne. Z Działu zeszliśmy do Baligrodu, gdzie na miejscowym stadionie, pod wiatą, zrobiliśmy przerwę na posiłek. Po posiłku, "na deser" dostaliśmy kolejną porcję wiedzy na temat i sportu w Baligrodzie w okresie powojennym, oraz parę słów o tutejszym cmentarzu wojennym. Dalej, za znakami niebieskimi, przekroczyliśmy szosę Lesko-Cisna, a potem Hoczewkę i rozpoczęliśmy podejście na Stebne (634 m n.p.m.). W czasie podejścia, krajobraz z ziemisto-burego zrobił się biały, zaczął również padać śnieg. W białej kolorystyce dotarliśmy do skrzyżowania z żółtym szlakiem spacerowym, oraz do ostatniej stacji drogi krzyżowej, idącej z okolic szkoły podstawowej w Baligrodzie. Na rynek powraca droga krzyżowa, jak również szlak niebieski. My na szczyt poszliśmy szlakiem żółtym. W lesie na szczycie, krajobraz zmienił się z zimowego na zimowo-bajkowy, na co szybko zareagowali wycieczkowi fotografowie. Ze Stebnego, dalej za znakami, udaliśmy się w strone Kiczery (599 m n.p.m.), z masztem przekaźnikowym. Na tym odcinku, szlak jest bardzo widokowy. Widać dolinę Stężnicy, Korbanię, pasmo Durnej, wyciąg w Bystrem na Dziadowej, za nią Patryję, dalej Jaworne. Od zachodu panorame zamyka pasmo Kiczery (724 m n.p.m.). Uczestnicy widzieli plecy prowadzącego, i to musiało wystarczyć. Z Kiczery zeszliśmy do Baligrodu. Przy pomniku ofiar UPA zapoznaliśmy sie z historią mordu w baligrodzkim kościele. Obok cerkwi, wysłuchaliśmy historii jej świetności, upadku, ratowania i przywracania do pełni blasku. Ostatnim punktem zwiedzania była tzw. willa Kużniakówka, inaczej willa notariusza. Obecnie ładnie odnowiona, jest siedzibą Nadleśnictwa Baligród, w przeszłości m. in. siedziba dowódcy garnizonu Baligród. Spod willi udaliśmy się na rynek, gdzie czekał autokar. W drodze powrotnej wstąpiliśmy na "posiłek regeneracyjny" na stację BP na granicy Sanoka i Zahutynia. Formalnie leży w granicach Sanoka, ale popularnie nazywana stacja "Zahutyń". Do Rzeszowa wróciliśmy ok. 17.30. Wycieczkę prowadził kol. Tadeusz Gałązka, grupę zamykała kol. Agata Lidwin, uczestniczka trwającego kursu przewodnickiego.

2.Wycieczka "Szlakiem zabytków UNESCO", 18.01.2015 (niedziela).

Kol. Andrzej Wesół, zaproponował i poprowadził w/w wycieczkę. Uczestniczyło 26 osób. Pierwsza część tej wycieczki to przejście piesze trasy: Kulaszne - Pogary - Suliła (759 m) - Wysoki Wierch - Turzańsk. Zajęło to 5 godzin. Po dojściu do Turzańska, była okazja zobaczyć cerkiew, obecnie prawisławną, dawniej grekokatolicką, pw. św. Michała Archanioła, zaliczonej w 2013 r. do zabytków UNESCO.

1.Spotkanie opłatkowe - 7.01.2015 (środa).

Kolejny rok, tym razem 2015 rozpoczęty w KT 32 i w Kole Przewodników. Jak zawsze od wielu już lat, pierwszą imprezą w danym roku jest spotkanie opłatkowe. organizowane wspólnie przez zarządy obydwu kół. Wg dokumentów, pierwsze spotkania kolędowe miały miejsce w polowie lat 80-tych XX w., kiedy w zarządzie KT 32 pracował nieżyjacy już kol. Andrzej Kuś (Prezesem zarządu był w latach 1987-88, wcześniej w latach 1983-86 był wiceprezesem). W spotkaniu uczestniczyły 63 osoby. Na zaproszenie obydwu zarządów, przybył z dalekiej Desznicy k/Nowego Żmigrodu, pomimo dość trudnych warunków ks. Józef Obłój, proboszcz tamtejszej parafii, równocześnie przewodnik, członek naszego Koła Przewodników. Stoły w sali konferencyjnej zostały ozdobione świątecznie, wypieki domowe przyniosło wiele koleżanek, herbata i kawa przez cały czas trwania spotkania była dostępna dla wszystkich chętnych. Kiedy nadeszła pora, ks. Józef rozpoczął wieczór modlitwą i życzeniami. Po wspólnych życzeniach, rozpoczął się czas śpiewania kolęd, czas konsumpcji wiktuałów. Nad śpiewem czuwał kol. Andrzej Wesół, który wyświetlał na ekranie teksty kolejnych utworów, co najważniejsze nie były to pierwsze 2 lub 3 zwrotki, ale wszystkie, jakie składały się na daną kolędę. Wiele osób stwierdziło, że po raz pierwszy miały okazję poznać całe utwory. Oczywiście, śpiew odbywał sie przy akompaniamencie gitary, na której grał kol. Wacław Wałach, przy czym można powiedzieć, że "trzech tenorów" nadawało ton przy wykonywaniu poszczególnych kolęd, byli to: kol. Wacław, kol. Andrzej i ks. Józef. Kol. Eugeniusz Taradajko, Wiceprezes Koła Przewodników zauważył, że tekst Pieśni o Narodzeniu Pańskim, znanej jako kolęda Bóg się rodzi został napisany przez Franciszka Karpińskiego w niedalekim Dubiecku. Natomiast pierwsze wykonanie miało miejsce w 1792 r., w Starym Kościele Farnym w Białymstoku. Można pomyśleć, gdzie Dubiecko, gdzie Rzeszów i gdzie Białystok, ale wszędzie to Polska. Prof. Ożóg z Uniwersytetu Rzeszowskiego, w audycji Polskiego Radia Rzeszów, analizując tekst tej kolędy, omówił szereg zwrotów i sformułowań, mających na celu zwrócenie uwagi na cud, jaki miał miejsce w Betlejem, między innymi na zwrot "blask ciemnieje". W przerwach, kol. Andrzej wyświetlał na ekranie zdjęcia z różnych wycieczek z 2014 r., zdjęcia różnych autorów, uczestników wypraw. Spotkanie trwało od godz. 17.00 do 19.30, zostało zakończone przez ks. Józefa. Były życzenia, by wszyscy obecni spotkali się w następnym 2016 roku, na kolejnym wieczorze kolęd.